To nie pierwsza dymisja Michała Probierza. Potrafił pożegnać się z klasą
Michał Probierz zrezygnował z prowadzenia reprezentacji Polski, ale to nie pierwsza jego dymisja w karierze. Podobnie postąpił w 2012 r., odchodząc z Wisły Kraków. Wówczas potrafił pożegnać się z klasą.

O dymisji Probierza Polski Związek Piłki Nożnej poinformował dziś rano. Głos poprzez specjalne oświadczenie zabrał także szkoleniowiec.
- Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera. Pełnienie tej funkcji było spełnieniem moich zawodowych marzeń i największym życiowym zaszczytem - podkreślał Michał Probierz.
O decyzji szkoleniowca już w środę wieczorem wiedział Cezary Kulesza, prezes PZPN.
Michał Probierz powiedział mi, że przemyślał sprawę i dla dobra reprezentacji zdecydował się złożyć dymisję. Taką podjął decyzję i nie ma co się nad szczegółami zastanawiać. Było - minęło, trzeba myśleć do przodu
W Wiśle Kraków Michał Probierz zrezygnował z pensji
To nie pierwsza sytuacja w trenerskiej karierze Probierza, gdy zdecydował się sam zrezygnować. Identycznie zakończyła się jego przygoda z Wisłą Kraków, którą objął w 2012 r.
Drużyna była w dołku i to właśnie Probierz otrzymał zadanie odbudowania zespołu. Szło mu jednak jak po grudzie - w drużynie nie było ani wyników, ani atmosfery. Szkoleniowiec odstawił część podstawowych zawodników, z niektórymi mocno się skłócił (konflikt z kapitanem Radosławem Sobolewski trwał latami) i w końcu - po siedmiu miesiącach pracy - podał się do dymisji. Złożył ją na konferencji prasowej, po przegranym spotkaniu z Piastem Gliwice.
Mimo to na koniec szkoleniowiec zachował się z klasą, bo zrezygnował z pensji. Jego kontrakt obowiązywał jeszcze rok, ale postanowił odejść za porozumieniem stron i zrzekł się ewentualnych roszczeń finansowych od zadłużonej wówczas Wisły.
Probierz selekcjonerem reprezentacji Polski miał być co najmniej do końca eliminacji do mistrzostw świata w 2026 r. czyli jeszcze pięć miesięcy. Próbowaliśmy się dowiedzieć w PZPN na jakich zasadach finansowych szkoleniowiec żegna się z kadrą, ale na razie nie uzyskaliśmy tych informacji.


