Tak przywitano Polaka w nowym klubie. Przeszedł nietypowy "chrzest". W tle "Świat według Kiepskich"
Jakub Kiwior stał się bohaterem jednego z najgłośniejszych transferów letniego okienka związanych z polskimi zawodnikami i trafił do FC Porto, gdzie dołączył do Jana Bednarka. Teraz, po dobrych kilku tygodniach w klubie, podzielił się on pierwszymi wrażeniami z obozu "Smoków" i jak sam przyznał przeszedł swoisty "chrzest", którego tłem niespodziewanie stał się... jeden z najpopularniejszych polskich seriali komediowych.

Jakub Kiwior pomimo tego, że w rundzie wiosennej sezonu 2024/2025 regularnie występował w barwach Arsenalu (bardzo często rozgrywając po 90 minut w kolejnych spotkaniach), opuścił ostatecznie szeregi "Kanonierów" i trafił na wypożyczenie (z opcją wykupu) do FC Porto.
Tam dołączył do kupionego wcześniej przez "Smoki" Jana Bednarka i... obaj Polacy postawili wręcz "mur" w polu karnym FCP. W każdym meczu, w którym ta dwójka występowała obok siebie przez pełne 90 minut, ich drużyna zawsze jak dotychczas wychodziła na zero z tyłu.
Wygląda na to, że nasi reprezentanci doskonale zaaklimatyzowali się w nowych warunkach - i bez dwóch zdań miała na to wpływ również pozaboiskowa atmosfera w portugalskiej ekipie. Kiwior w rozmowie z Robertem Błońskim, dziennikarzem TVP Sport, przedstawił nieco kulisy dotyczące tego, jak został powitany wśród "Os Dragoes".
Tak Kiwiora "ochrzczono" w szatni Porto. Polak zaśpiewał kultowy utwór
"Trafiliśmy do znakomitej szatni, pomagają nam z każdej strony. Po miesiącu czuję się, jakbym był tam od lat, choć wcześniej nikogo - oprócz Janka - nie znałem" - przyznał futbolista.
Defensor został też zagadnięty o to, czy musiał się jako nowy członek zespołu w jakiś sposób wkupić w łaski kolegów w ramach swoistego chrztu. "Po wygranej 1:0 z RB Salzburg w Lidze Europy nowi gracze mieli zaśpiewać przed całym zespołem. Wybrałem utwór rozpoczynający serial 'Świat według Kiepskich'. Wyszedłem na scenę i zacząłem cały show, Janek pomógł i jakoś poszło" - odpowiedział. W ten oto sposób kultowy polski serial po raz kolejny "zmieszał się" ze światem futbolu.
Jakub Kiwior z kolejnym powołaniem. Polacy powalczą z Nową Zelandią i Litwą
Jakub Kiwior na razie pozostawił wyzwania klubowe i już niebawem może otrzymać szansę na kolejne występy w kadrze. O ile podczas sparingu z Nową Zelandią (9 października) selekcjoner Jan Urban może dać mu nieco odpocząć, o tyle w potyczce el. MŚ z Litwą (12 października) 25-latek jest praktycznie pewniakiem do przebywania na boisku od pierwszego do ostatniego gwizdka.











