Szokujące słowa Tomaszewskiego o Albańczykach. Wypalił tuż po losowaniu baraży
Reprezentacja Polski w czwartek poznała rywali w barażach o awans do mistrzostw świata. Kadra prowadzona przez Jana Urbana w pierwszym pojedynku zmierzy się z Albanią. Jeżeli "biało-czerwonym" uda się wygrać, to w finale zmierzą się z Ukrainą lub Szwecją. W rozmowie z "Super Expressem" Jan Tomaszewski wypowiedział się o wynikach losowania. Uwagę zwracają zwłaszcza słowa byłego bramkarza o najbliższych rywalach polskich zawodników. Jego uwagę zwrócił jeden szczegół.

Reprezentacja Polski eliminacje do przyszłorocznego mundialu rozpoczęła w marcu od skromnych domowych zwycięstw z Litwą oraz Maltą. Głównym celem kadry prowadzonej wówczas przez Michała Probierza był oczywiście awans na mistrzostwa świata. Obecność w naszej grupie Holendrów mocno utrudniała jednak kwestię bezpośredniego awansu. Wciąż jednak pozostała druga lokata i gra w barażach.
We wrześniu "biało-czerwonych" przejął Jan Urban. Za nowego selekcjonera nie uświadczyliśmy cudu, nawet pomimo bardzo dobrego bilansu. Były reprezentant Polski zdołał m.in. dwukrotnie zremisować z Holendrami oraz pokonać Finlandię. Za kadencji Urbana Polska rozegrała sześć spotkań i nie przegrała ani razu. Starczyło to "tylko" na wywalczenie prawa udziału w barażach.
Jan Tomaszewski stanowczo o reprezentacji Albanii
Do końca Polska liczyła się w walce o pierwszy koszyk. Ta sztuka się finalnie nie udała, w samej końcówce Szkocja okazała się lepsza od Danii, co zepchnęło "biało-czerwonych" do drugiej grupy drużyn walczących o baraże. Czysto teoretycznie tworzyło to groźbę rywalizacji o wyjazd na mistrzostwa świata z Włochami, Turcją czy wspomnianą Danią.
Można powiedzieć, że w Zurychu los dla Polaków okazał się względnie łaskawy. Kadra Urbana w półfinale baraży u siebie zmierzy się z reprezentacją Albanii, która w swojej grupie eliminacyjnej okazała się gorsza jedynie od niepokonanych Anglików. W końcowym rozliczeniu drużyna prowadzona przez Brazylijczyka Silvinho wyprzedziła o jeden punkt reprezentację Serbii, która grała na poprzednim mundialu w Katarze.
W rozmowie z "Super Expressem" Jan Tomaszewski wypowiedział się na temat nadchodzącej potyczki z Albanią. Zdaniem medalisty mistrzostw świata oraz Igrzysk Olimpijskich, reprezentacja Polski będzie faworytem tego starcia, jako zespół zdecydowanie lepszy. W jego opinii bardzo istotny jest fakt rozgrywania tego meczu w Polsce.
- Na całe szczęście gramy z Albanią u siebie, bo do nich, przepraszam, że tak powiem, strach byłoby jechać. To jest dobre losowanie, damy sobie z nimi radę. Jeśli chcemy awansować na mistrzostwa świata, to spotkanie z nimi musimy po prostu wygrać i tak się stanie. Jesteśmy po prostu lepsi od drużyny albańskiej - stwierdził Jan Tomaszewski na łamach "Super Expressu".
Według Tomaszewskiego z Ukrainą mogą zacząć się schody. "To nieobliczalny zespół"
W przypadku korzystnego rozstrzygnięcia w starciu z Albanią Polacy w bezpośrednim pojedynku o wyjazd na mundial zmierzą się na wyjeździe z Ukrainą lub Szwecją. Potyczka z pierwszą z tych drużyn może oznaczać "wyjazdowy" mecz w naszej ojczyźnie, co wynikałoby ze wcześniejszych wyborów tamtejszej federacji. Szwedzi natomiast stali na drodze Polaków przy okazji baraży o ostatni mundial - w Chorzowie "biało-czerwoni" wygrali 2:0.
Tomaszewski, komentując losowanie baraży, z góry uznał Ukraińców za faworytów starcia ze Szwedami, którzy mają za sobą wprost koszmarne eliminacje zakończone ostatnią pozycją w tabeli swojej grupy. Były bramkarz polskiej kadry w przypadku potencjalnego starcia z Ukraińcami nie jest już tak pewny zwycięstwa.
- To nieobliczalny zespół, potrafią zagrać słabo, ale potrafią zagrać znakomicie i to z mocnym rywalem. W meczach towarzyskich wypadają różnie, bo wiemy w jakim stanie jest ich kraj, ale jak dochodzi do potyczek o punkty, to naprawdę są nieobliczalni. Zresztą potwierdzają to też ich drużyny klubowe - stwierdził Tomaszewski opisując ukraiński zespół.
Półfinałowe mecze barażowe zostaną rozegrane 26 marca, a ewentualny finał 31 marca. W przypadku porażki w półfinale Polacy zagrają towarzyskie spotkanie z gorszym z pary Ukraina - Szwecja. Znacznie wcześniej, bo już 5 grudnia odbędzie się losowanie grup finałowych mistrzostw świata.
















