Szczęsny znów wbił szpilkę byłemu selekcjonerowi. Subtelnie, ale celnie
- Wygląda to już inaczej niż kilkanaście miesięcy temu, gdy graliśmy głęboko cofnięci. Wtedy bramkarz też miał więcej roboty - powiedział Wojciech Szczęsny na konferencji prasowej przed meczem z Austrią. Bramkarz polskiej kadry jest wyraźnie zadowolony ze współpracy z trenerem Michałem Probierzem i po raz kolejny w ostatnim czasie między wierszami skrytykował jego poprzedników.

Na początku konferencji prasowej Wojciech Szczęsny został zapytany o swoje wspomnienia z dotychczasowych meczów z Austrią.
- Mam dobre wspomnienia z meczów z Austrią. Za trenera Brzęczka zagraliśmy niezłe eliminacje i wywalczyliśmy awans na mistrzostwa Europy. Zagraliśmy dwa dobre mecze z zespołem, który jest bardzo agresywny. Jutro mam nadzieję powtórzymy pozytywny wynik - powiedział bramkarz Juventusu.
Następnie został zapytany, czy tak doświadczony zawodnik stresuje się jeszcze przed ważnymi meczami.
- Myślę, że stresuję, to nie jest odpowiednie słowo. Czuję pewną adrenalinę, podekscytowanie ważną okazją, ale stres jest na tym etapie kariery mi obcy - stwierdził.
Wojciech Szczęsny chwali reprezentację Austrii
Wojciech Szczęsny ocenił też napastnika rywali, Marko Arnautovicia, grającego w Interze Mediolan.
- Arnautović to świetny napastnik. Gra w Serie A już parę lat i zawsze robił świetne wrażenie. Nie skupiałbym się na indywidualnościach. Rywale mają bardzo groźny zespół. Austria jest groźna w fazie pierwszego pressingu. Musimy zagrać świetnie jako zespół i nie skupiać się na tylko jednym-dwóch zawodnikach - powiedział.
Dla Szczęsnego będzie to ostatni turniej w reprezentacji Polski. Taką deklarację złożył już kilkanaście miesięcy temu.
- Czy przeżywam ten turniej jakoś inaczej? Chyba nie. Na razie skupiam się, żeby przygotować się do każdego kolejnego meczu, bo uważam, że ten zespół ma potencjał. Na refleksje przyjdzie czas - przyznał Szczęsny.
Na koniec przyznał, że jest zadowolony ze zmiany stylu gry kadry.
- Wygląda to już inaczej niż kilkanaście miesięcy temu, gdy graliśmy głęboko cofnięci. Wtedy bramkarz też miał więcej roboty - powiedział golkiper Juve.
Z Berlina Wojciech Górski, Interia
Zobacz również:
- Kulesza chciał Brzęczka. Reakcja Lewandowskiego była natychmiastowa
- Zbigniew Boniek: zawodnicy będą mieli dobrze z Jankiem Urbanem
- Oto prawda nt. relacji Urbana i Probierza. Nie zawsze było kolorowo. "Pokazał, że nie szanuje ludzi"
- Rewolucja w reprezentacji Polski? "Nieszczęśliwy" pomysł Probierza. To będzie wielka zmiana


