Słowenia - Polska 2-0. Grosicki: Nie ma czasu na załamywanie się
- Przyjechaliśmy tu jako faworyt, a wyjeżdżamy bez punktów - kręcił głową po meczu ze Słowenią Kamil Grosicki, skrzydłowy reprezentacji Polski, któremu dodatkowo sędzia nie uznał bramki.

- Mecz zaczęliśmy nawet nieźle, ale straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry... Przyjechaliśmy tu jako faworyt, ale przez słabszą grę wyjeżdżamy bez punktów. Nie mieliśmy żadnej sytuacji, więc ciężko o jakąkolwiek zdobycz - analizował po meczu Grosicki
Zawodnik Hull City zdobył nawet bramkę, ale sędzia dopatrzył się wcześniej faulu Roberta Lewandowskiego. Grosicki obejrzał powtórkę tej sytuacji i nie ma wątpliwości:
- Takich fauli się nie gwiżdże, to była walka w powietrzu... Jakby byłby VAR, to może sędzia inaczej by zareagował - mówił Grosicki.
Mimo porażki Polacy cały czas są liderami grupy, ale już w poniedziałek zmierzą się na Stadionie Narodowym z Austrią, która ma tylko trzy punkty mniej.
- Dobrze, że wkrótce gramy kolejny mecz. Nie ma czasu na załamywanie się, bo wiemy, że w tabeli zrobiło się bardzo ciekawie i parę zespołów będzie walczyło o awans - przyznaje Grosicki.
MiBI, PJ, Lublana

Słowenia - Polska 2-0 w el. Euro 2020. Zdjęcia
Polska przegrała w Lublanie ze Słowenią 0-2 (0-1) w meczu eliminacji mistrzostw Europy. Nasz zespół stracił pierwsze punkty i gole w obecnych kwalifikacjach, ale wciąż prowadzi w tabeli. Drużyna trenera Jerzego Brzęczka ma 12 punktów i o trzy wyprzedza Austrię, która w piątek rozgromiła Łotwę 6-0. Już w poniedziałek w Warszawie mecz na szczycie.














