W środowy wieczór kibice z kraju nad Wisłą byli świadkami wielkiej chwili. Dwóch obecnych reprezentantów Polski sięgnęło bowiem po swoje premierowe trofea w seniorskiej karierze. Mowa o Przemysławie Frankowskim, który wraz z ekipą Galatasaray zdobył puchar Turcji, oraz Łukaszu Skorupskim, który wraz z kolegami z Bolognii świętował pierwszy od 51 lat triumf w pucharze Włoch. Sukcesy obu panów sprawiły, że zmalała ilość reprezentantów naszego kraju, którzy w swojej zawodowej karierze ani razu nie sięgnęli po laury na poletku zmagań klubowych. Niemniej tacy zawodnicy wciąż istnieją, a w samej tylko obecnej kadrze, powołanej przez selekcjonera Michała Probierza na marcowe zgrupowanie, możemy dopatrzeć się kilku nazwisk, przy których nie widnieje ani jedno trofeum. Mogłoby się wydawać, iż będą to zawodnicy rozpoczynający dopiero swoją przygodę w świecie tego sportu, jednak nic bardziej mylnego. Na brak trofeum narzekać bowiem mogą doświadczeni gracze, którzy stanowią obecnie o sile reprezentacji Polski. Pięciu kadrowiczów Probierza nie zaznało smaku zwycięstwa. Ich nazwiska mogą zaskoczyć Na brak indywidualnych wyróżnień może narzekać między innymi Matty Cash. Wahadłowy reprezentacji Polski na co dzień występuje w angielskiej Aston Villi, która mimo światowej renomy nie może się pochwalić sukcesami na podwórku krajowym oraz międzynarodowym. W obecnym sezonie "The Villans" dotarli do półfinału pucharu Anglii oraz ćwierćfinału Ligi Mistrzów, jednak w obu przypadkach piłkarze angielskiej ekipy musieli obejść się smakiem. Podobnie sprawa klubowych osiągnięć wyglądała za czasów gry Casha w Nottingham Forest. Na pustki w swojej osobistej gablocie może również narzekać kolega Casha, który razem z nim stanowi o sile defensywy reprezentacji Polski. Mowa konkretnie o Pawle Dawidowiczu. Dotychczas defensor reprezentował barwy między innymi: Lechii Gdańsk, Benfiki Lizbona, Vfl Bochum, Palermo czy Hellas Verony. Mimo blisko 12 lat seniorskiej kariery Dawidowicz wciąż nie zaznał radości z wywalczenia pucharu. Na tym lista defensorów reprezentacji bez seniorskiego trofeum się jednak nie kończy. Kolejnym jest bowiem grający obecnie we Włoskim Torino Sebastian Walukiewicz. 25-latek swoją karierę rozpoczął w 2016 roku, kiedy to zasilił szeregi rezerw warszawskiej Legii. W 2019 roku rozstał się on z rodzimą piłką, na rzecz przenosin do słonecznej Italii, w której poza wspomnianym wcześniej Torino, występował w szeregach Cagliari oraz Empoli. W żadnym z wymienionych zespołów nie udało mu się jednak sięgnąć po ani jedno trofeum. Dotychczas musiał się on więc zadowolić dwoma statuetkami mistrza Polski w kategorii U-19. Na niechlubnej liście pojawił się również Jakub Moder. Zawodnik, który w obecnym sezonie stanowi istne objawienie w barwach holenderskiego Feyenoordu, wciąż czeka na swoje premierowe trofeum w seniorskiej karierze. Moder zasilił szeregi pierwszej drużyny Lecha Poznań w sezonie 2017/2018, czyli niespełna 2 lata po tym, jak "Kolejorz" sięgnął po mistrzostwo Polski. W późniejszych latach zamienił on poznański zespół na angielskie Brighton. Stało się to w październiku 2020 roku. Mimo transferu pozostał on jednak na wypożyczeniu w polskiej ekipie. Skład Lecha definitywnie opuścił dopiero w sezonie 2020/2021, czyli... niespełna rok przed ponownym triumfem "Kolejorza" w PKO BP Ekstraklasie. Listę kadrowiczów Probierza, którzy jak dotąd nie sięgnęli po klubowe trofeum zamyka natomiast Krzysztof Piątek. Popularny "El Pistolero" na szersze piłkarskie wody wypłynął za sprawą transferu do włoskiej Genoi. Tam objawił się jego talent strzelecki, który spowodował dość szybki transfer do AC Milanu. W Mediolanie jednak celownik polskiego napastnika dość mocno się rozregulował, co skutkowało dość szybkim pożegnaniem. Kolejne próby odbudowania piłkarskiej tożsamości przywiodły go między innymi do tureckiego Basaksehiru, w którym to Piątek odbudował swoją nadszarpniętą reputację. Niestety poza indywidualnym wyróżnieniem w postaci korony króla strzelców pucharu Włoch w sezonie 2018/2019, gablota polskiego "El Pistolero" wciąż świeci pustkami. Listę te mógłby uzupełnić także inny napastnik reprezentacji Polski - Adam Buksa. Krakowianin wciąż nie zanotował bowiem na swoim koncie trofeum sensu stricto. W jego dorobku możemy jednak znaleźć tzw. Supporters' Shield, czyli nagrodę przyznawaną drużynom występującym w najwyższej klasie rozgrywkowej w USA. "Tarcza Kibiców" to trofeum przeznaczone dla zespołu, który w danej edycji sezonu regularnego uzyskał największą liczbę punktów. Specyfika tamtejszej ligi futbolu sprawia jednak, że nie jest to równoznaczne z końcowym triumfem, o czym w sezonie 2020/2021 boleśnie przekonała się ekip Polaka New England Revolutions. Mimo pozycji lidera tamtejszej konferencji wschodniej Buksa i spółka odpadli na poziomie ćwierćfinału w ówczesnej fazie play-off.