Historycznie rzecz ujmując, Polska nie miała raczej problemów z wyszkoleniem dobrych bramkarzy. Wręcz przeciwnie - często kolejni selekcjonerzy musieli dokonywać trudnych wyborów, mając do dyspozycji co najmniej dwóch klasowych golkiperów. W ostatnich latach "jedynką" między słupkami był Wojciech Szczęsny, ale kiedy zdecydował się on zakończyć karierę w reprezentacji, walka o palmę pierwszeństwa rozpoczęła się na nowo. Głównymi rywalami zostali Łukasz Skorupski i Marcin Bułka. Jesienią w meczach Ligi Narodów grali naprzemiennie. Obaj dostali po trzy mecze - żaden z nich nie zachował ani jednego czystego konta. Trudno jednak mówić, aby to bramkarze byli głównymi winowajcami słabych wyników kadry w Dywizji A. Najwyraźniej lepiej w oczach selekcjonera wypadł Skorupski. W czwartek, podczas oficjalnej przedmeczowej konferencji prasowej, szkoleniowiec przyznał bowiem, że to właśnie on rozpocznie eliminacje między słupkami. W bramce zacznie Łukasz Skorupski i mam nadzieję, że będzie to dobry wybór i będzie mocnym punktem zespołu - powiedział Probierz. Selekcjoner ustalił tym samym obecną hierarchię w bramce. Dał Skorupskiemu pewność, że to on jest pierwszym wyborem. A jak piłkarz odpłacił się za zaufanie? Polska - Litwa. Jak poradził sobie Łukasz Skorupski? Skorupski dobrze czytał grę, reagując na przedpolu, kiedy Litwini starali się zaskoczyć długimi podaniami za linię defensywy. W końcówce pierwszej połowy miał jedną interwencję, kiedy w koszyczek wyłapał piłkę uderzoną przez rywala. W drugiej części gry, w 70. minucie, 33-latek popisał się świetną interwencją po strzale z bliska Giedriusa Matuleviciusa. Zadecydował jego refleks - gdyby nie on, goście sensacyjnie wyszliby na prowadzenie. Starcie z Litwą, poza wspomnianą sytuacją, nie było najtrudniejszym sprawdzianem dla golkipera. Ważne było jednak, aby zawodnik zachował koncentrację i nie popełnił prostych błędów. To się udało - w poczynaniach Skorupskiego widać było spokój i ciągłą analizę sytuacji na boisku. Bramkarz był też w ciągłym kontakcie z obrońcami - ustawiał ich i podpowiadał. Występ Skorupskiego był poprawny, ale nie dał odpowiedzi na pytanie, czy Probierz wybrał prawidłowo. Aby ocenić decyzję selekcjonera, trzeba będzie poczekać na starcia z bardziej wymagającymi rywalami. Z PGE Narodowego Jakub Żelepień, Interia