Pułapka na Polaków. Urban ostrzega piłkarzy. Postawił jasne żądania
Reprezentacja Polski ma przed meczem w Kownie jeden cel, a jest nim zwycięstwo z Litwą, najlepiej okraczone ładną dla oka grą. Dla naszej kadry może to być jednak "spotkanie-pułapka", o czym podczas konferencji prasowej przekonywał sam selekcjoner - Jan Urban. - Nikt nie wygrał z nimi wysoko - stwierdził szkoleniowiec "Biało-Czerwonych", mówiąc o naszych najbliższych rywalach.

Reprezentacja Polski w boju o awans na mundial nie ma większego marginesu błędu. Z tego względu delegacji do Kowna tym bardziej przyświeca jedna myśl. - Każdy inny wynik niż zwycięstwo będzie traktowany jako porażka - ogłosił tuż przed meczem wprost Jan Urban.
Wciąż niepokonany w roli selekcjonera naszej kadry szkoleniowiec ma wobec swoich podopiecznych jasne żądania, które tylko potęguje fakt, że w niedzielnym wyjazdowym starciu wspierać ich będzie spora, kilkutysięczna rzesza fanów.
To, że przyjeżdża tylu kibiców, to zobowiązanie. Nie wyobrażam sobie, że ktoś schodzi z boiska, nie dając wcześniej z siebie wszystkiego pod kątem fizycznym
Zaznaczył jednak przy tym, że nawet taka postawa nie będzie gwarantowała sukcesu, o czym świadczą również poprzednie spotkania w wykonania Litwinów. Dlatego też potyczka w Kownie może być meczem-pułapką.
- Nikt nie wygrał z nimi wysoko. Każdy musiał się namęczyć, żeby zdobyć trzy punkty. I to powinno trafiać do świadomości zawodników. To są mecze, za którymi trenerzy i zawodnicy nie przepadają, bo wiedzą, że muszą. A nie każdy z taką odpowiedzialnością radzi sobie tak samo. Przed nami wyzwanie. Ale grajmy, jak potrafimy i zobaczymy, czy to wystarczy na Litwinów - powiedział Jan Urban, podkreślając przy tym, że rywala nie wolno lekceważyć.
Litwa - Polska. Jan Urban wprost o składzie reprezentacji Polski
Trener ujawnił także, że skład wystawiony jutro w Kownie nie będzie odbiegał od tego, który widzieliśmy w akcji w poprzednich meczach eliminacyjnych. Dojść w nim może do maksymalnie jednej roszady.
- Niespodzianek nie może być zbyt wiele albo nie będzie w ogóle - stwierdził wprost szkoleniowiec "Biało-Czerwonych".












