Probierz nie chciał go w reprezentacji. Kadrowicz Urbana nie hamował się ws. byłego selekcjonera
Już za kilka dni reprezentacja Polski zmierzy się z pierwszym przeciwnikiem w ramach trwającego obecnie październikowego zgrupowania. Jan Urban zdecydował się na nie powołać między innymi Kamila Grabarę, który za kadencji Michała Probierza nie mógł liczyć na tego typu przywilej. W niedawnym wywiadzie golkiper reprezentacji Polski nie zamierzał się hamować w sprawie byłego już selekcjonera kadry narodowej.

Polska to kraj, który na przestrzeni lat udowodnił, że potrafi "produkować" wielu światowej klasy golkiperów. Ze względu na specyfikę tej pozycji, tylko jeden z nich może jednak bronić biało-czerwonych barw podczas spotkań kadry. Jednym z cięższych zadań dla selekcjonerów jest więc wybór zestawu najlepszych, spośród wszystkich dostępnych na rynku golkiperów.
Przed tego typu decyzją niejednokrotnie stawał Michał Probierz, który w latach 2023-2025 był "sternikiem" naszej kadry narodowej. To właśnie za jego kadencji o powołaniu do piłkarskiej reprezentacji Polski mógł co najwyżej pomarzyć Kamil Grabara, który na co dzień broni dostępu do bramki w niemieckim Wolfsburgu. Z tego też powodu, póki co na jego koncie widnieje tylko jeden występ w narodowych barwach, który zaliczył on w wygranym 2:1 meczu z Walią z 2022 roku.
Choć wciąż ta statystyka nie uległa zmianie, to sama sytuacja Grabary już jak najbardziej. 26-latek był bowiem członkiem kadry Jana Urbana, która nie tak dawno temu podejmowała Holendrów oraz Finów. Nowy selekcjoner zdecydował się zaprosić Grabarę również na październikowe zmagania z Nowozelandczykami oraz Litwinami. To właśnie przy okazji obecnie trwającego zgrupowania golkiper miał szansę wyrazić swoją opinię na temat poprzedniego selekcjonera reprezentacji Polski.
Zapytali Grabarę o Probierza. Ten nie zamierzał gryźć się w język
Jeszcze przed pierwszym meczem październikowego zgrupowania Kamil Grabara udzielił krótkiego wywiadu dla "TVP Sport", w którym został zapytany między innymi o swój stosunek do braku powołań za kadencji Michała Probierza.
"Oczami poprzedniego selekcjonera nie byłem wystarczająco dobry, żeby być częścią reprezentacji. Nie rozumiałem tego, ponieważ nigdy nie zostało mi to wytłumaczone. Jako w miarę rozsądny chłopak starałem to sobie tłumaczyć w taki sposób, że nie byłem wystarczająco dobry. Rozmawiałem z trenerem Dawidziukiem po pierwszym meczu poprzedniego sezonu Bundesligi i to właściwie było tyle" - mówił Kamil Grabara.
W dalszej części wywiadu został on zapytany o zmianę, jaka zaszła na stanowisku "sternika" kadry. Wprost przyznał jednak, że z racji na brak współpracy z poprzednim selekcjonerem ciężko będzie mu w rzetelny sposób porównać obu panów. Jego zdaniem każda tego typu zmiana jest bezpośrednio związana z wynikami sportowymi, które jak wiadomo, za kadencji Michała Probierza przedstawiały się naprawdę różnie. Ostatecznie Grabara stwierdził jednak, że zamiana Probierza na Urbana była w jego opinii zmianą na lepsze.
Kamil Grabara to jeden z czterech golkiperów, których Jan Urban zdecydował się powołać w ramach październikowego zgrupowania reprezentacji Polski. Obok niego w kadrze znaleźli się także: Łukasz Skorupski (Bologna), Bartłomiej Drągowski (Panathinaikos) oraz Kacper Tobiasz (Legia Warszawa).












