Paweł Bochniewicz ma za sobą dokładnie trzy występy w piłkarskiej reprezentacji Polski - dwa z nich zaliczył jeszcze w roku 2020, grając przeciwko Finlandii i Ukrainie, a jeden w roku 2023, kiedy to pojawił się na murawie w starciu przeciwko Czechom. Od tego czasu kibice nie zobaczyli go na placu gry w koszulce z orzełkiem na piersi, choć defensor wciąż "krążył" wokół kadry - znalazł się na ławce rezerwowych w marcowym spotkaniu baraży o Euro 2024 przeciwko Estończykom oraz w czerwcowym sparingu z Ukraińcami. Teraz jednak wizja jego potencjalnego powrotu do drużyny narodowej - jak się zdaje - znów nieco się oddaliła. Wiadomo, ile Polki dostaną za awans na Euro. Bez porównania z Lewandowskim i spółką Paweł Bochniewicz z kontuzją kolana. Jego klub ogłasza, szykuje się długa przerwa 29 listopada Bochniewicz opuścił w 83. minucie boisko w trakcie spotkania jego SC Heerenveen z RKC Waalwijk i niestety prędko okazało się, że podczas tej potyczki nabawił się uciążliwego urazu, co "Superfryzyjczycy" potwierdzili w specjalnym oświadczeniu: "Paweł Bochniewicz doznał poważnej kontuzji kolana" - napisano już na wstępie. "Pewnym jest, że 28-letni obrońca nie będzie mógł grać przez kilka miesięcy. Klub życzy Pawłowi wiele siły i sukcesów w powrocie do zdrowia" - stwierdzono, dodając, że wiele w tej sytuacji wyjaśnią dalsze badania. Tomasz Hajto bez ogródek o młodych polskich piłkarzach. "Nieprzygotowani" Paweł Bochniewicz to podstawowy piłkarz SC Heerenveen Dla SC Heerenveen to bez dwóch zdań spora strata, bowiem Polak regularnie rozgrywał w barwach zespołu po 90 minut w kolejnych spotkaniach. Tymczasem niedługo przed SCH naprawdę wymagające starcia - jeszcze w grudniu podopieczni Robina van Persiego zmierza się chociażby z PSV Eindhoven, a w styczniu spróbują swoich sił m.in. przeciwko Ajaksowi Amsterdam. Reprezentacja Polski tymczasem w drugiej połowie marca rozpocznie swoje zmagania w eliminacjach do mistrzostw świata 2026 - i nawet jeśli Bochniewicz zdoła do tego czasu w pełni wydobrzeć, to niekoniecznie będzie w odpowiednim rytmie meczowym, a to może mocno zniechęcać selekcjonera Michała Probierza do brania go pod uwagę przy potencjalnych powołaniach.