Od ponad trzech lat PGE Narodowy gościł domowe mecze piłkarskiej reprezentacji Polski, lecz z jednym wyjątkiem. Ten miał miejsce w tuż przed wyjazdem reprezentacji na mistrzostwa świata do Kataru. W ostatnim sprawdzianie przed turniejem spotkanie z Chile rozegrano na stadionie Legii. Wszystko przez ówczesną awarie Narodowego i nagłe przeniesienie meczu na sąsiadujący obiekt Najbliższe spotkanie z Mołdawią będzie zatem pierwszym od 1 czerwca 2022 roku, które odbędzie się w innej lokalizacji, niż Warszawa. Wtedy we Wrocławiu pokonaliśmy Walię w Lidze Narodów 2:1. Co więcej, będzie to pierwszy mecz reprezentacji na Stadionie Śląskim od 29 marca 2022. Bez wątpienia jest to obiekt, który zapisał się w historii polskiej piłki na zawsze. Najświeższym takim wydarzeniem jest wspomniany 2022 rok. Wówczas reprezentacja Czesława Michniewicza zmierzyła się ze Szwecją o awans do mistrzostw świata w Katarze. Po bramkach Roberta Lewandowskiego i Piotra Zielińskiego kadra wywalczyła kwalifikację, a obiekt w Chorzowie był świadkiem kolejnego już awansu na mundial. Takowy miał już miejsce w 2001 roku, a konkretniej 1 września, kiedy to Polacy pokonali Norwegię 3:0 i zapewnili sobie awans na pierwsze od 16 lat mistrzostwa świata. Podobne awanse obiekt ten przeżywał również w 1977, a także w 1985 roku. Stadion Śląski widział wszystko. Pamiętne kwalifikacje na Euro Kocioł Czarownic, bo taki przydomek nosi obiekt w Chorzowie, obowiązuje od 1973 roku. Wtedy Polacy pokonali Anglików 2:0 przy blisko 90 tysiącach kibiców na trybunach. Tamtejsze media nie mogły przejść obojętnie wokół atmosfery na meczu, co zapoczątkowało takie nazewnictwo. Jednym z najbardziej pamiętnych spotkań rozegranych w popularnym Kociole była rywalizacja "Biało-Czerwonych" z Portugalią w 2006 roku. W czwartej kolejce kwalifikacji do Euro 2008 kadra Ś.P Leo Beenhakkera wygrała 2:1 i wywalczyła niezwykle ważne trzy punkty w kontekście walki o awans. Co więcej było to pierwsze zwycięstwo z tym zespołem po 20 latach. Symbolika Stadionu Śląskiego umocnił się 17 listopada 2007, kiedy to Polacy pokonali Belgię 2:0 i pierwszy raz w historii awansowali na mistrzostwa Europy. Bohaterem tamtego meczu został Euzebiusz Smolarek, który strzelił dwa gole i przypieczętował upragnioną kwalifikację. Najbliższe spotkanie reprezentacji Polski z Mołdawią również zostanie zapamiętane i zapisane w historii ze względu na pożegnalny występ Kamila Grosickiego. 94-krotny reprezentant po 17 latach zakończy swoją reprezentacyjną karierę i 6 czerwca ostatni raz wybiegnie na murawę z orłem na piersi.