Polska – Czechy 0-1. Motyka: Problem z kadrą jest duży, bo Brzęczek nie ma wyboru
- Inaczej dzisiaj rozmawialibyśmy, gdyby Lewandowski strzelił gola do pustej bramki. Ale nie zmienia to faktu, że problem z kadrą jest duży, bo trener Brzęczek nie ma wyboru. Musi próbować, tymczasem nie widać wielu zawodników, którzy mieliby reprezentacyjną jakość – mówi Marek Motyka, były piłkarz reprezentacji, później trener.
- Jestem zawiedziony Zielińskim. Myślałem, że przejmie stery, że będzie wodzirejem obsługującym Lewandowskiego dobrymi podaniami, ale tego zupełnie nie widać. Z kolei Klich dobrze wprowadził się do tej kadry, ma smykałkę do rozgrywania, ale generalnie jako drużyna mamy problem w ataku - twierdzi Motyka.
Jak przekonuje, brakuje skuteczności i wcale nie chodzi tylko o Lewandowskiego. - Dobrze wiemy, jak on jest zazwyczaj wyjątkowo kryty. Inni muszą go odciążać, a tak nie jest. Martwi mnie szczególnie to, że Milik za bardzo nie pomaga, że nie jest skuteczny - dodaje.
- Współczuję Brzęczkowi, bo na pewno jest załamany. Ta drużyna ma problem z pierwszym składem, nie mówiąc o zmiennikach - przekonuje były zawodnik krakowskiej Wisły i przywołuje nastawienie z ostatnich miesięcy. - Po mundialu w Rosji wszyscy byliśmy zawiedzeni. Wielu domagało się zmian, żeby grupa starszych zawodników była stopniowo zastępowana przez młodszych. Problem polega na tym, że gdybyśmy dzisiaj chcieli wypisać na kartce, kto w tej reprezentacji ma grać, to byłby spory kłopot. Sam się nieraz nad tym zastanawiałem. I wiem, że wybór Brzęczka jest ograniczony.
Pierwszy przykład? Obrona, a mówiąc dokładniej, jej środek. Pod nieobecność kontuzjowanego Kamila Glika, trener postawił na Jana Bednarka i Marcina Kamińskiego. Motyka nie ma wątpliwości: - Zawiedli. Trzeba jednak w nich inwestować, bo nie ma zbyt wielkiego pola manewru. Nie możemy zrzucać wszystkiego na Glika - że jeśli on wypada, to od razu nie ma kto grać. Zawodnik Monaco nie zatrzyma czasu, jego następcy - jak pokazał mecz z Czechami - już teraz są konieczni, a będą jeszcze bardziej.
Były reprezentant nie widzi też wartościowych zmienników dla "starej gwardii" na skrzydłach. - Słyszę, że Błaszczykowski powinien odchodzić w cień. Ale nie ma żadnych młodych chłopaków, którzy by go zastąpili. Pamiętam, że jak on był młody i sam rozpoczynał grę w kadrze, to praktycznie nie miał konkurencji. A teraz? Dalej jest czołowym zawodnikiem, choć nie gra w klubie. Chodzi o jakość, której inni nie mają. Dlatego bardzo cenię Kubę i nie chciałbym, żeby już żegnał się z kadrą.
- Patrząc na grę drużyny, w eliminacjach do Euro na pewno nie będzie łatwo. Ale trzeba jeszcze dać Brzęczkowi trochę czasu - kończy Motyka.
RP
