Polacy nie dali szans przeciwnikom. Popis Urbańskiego, gol stadiony świata. Nokaut
Pierwsza reprezentacja Polski zakończyła już swoje drugie zgrupowanie pod wodzą Jana Urbana. Jak na razie wszystko układa się znakomicie. Dzień po triumfie Biało-Czerwonych nad Litwą w Opolu reprezentacja U-20 zmierzyła się ze swoimi rówieśnikami ze Szwajcarii w ramach Elite League. Nasi kadrowicze wypadli znakomicie, a spotkanie zakończyło się ich pewną wygraną.

W trakcie październikowej przerwy na mecze reprezentacji wzrok kibiców od początku zwrócony był oczywiście w kierunku zespołu prowadzonego przez Jana Urbana. O ile ten pierwszy mecz - z Nową Zelandią budził mniejsze emocje ze względu na to, że był spotkaniem towarzyskim, o tyle wyjazdowa rywalizacja z Litwą jawiła się jako być może kluczowa w kontekście awansu do barażów rywalizacji o mundial 2026.
Oba te spotkania udało się wygrać, więc październikowe zgrupowanie naturalnie trzeba uznać za udane. Dużym zainteresowaniem kibiców cieszył się także mecz eliminacji do mistrzostw Europy U-21. Reprezentacja prowadzona przez Jerzego Brzęczka w dobrym stylu pokonała Czarnogórę, ale największe wyzwania dla podopiecznych Brzęczka dopiero przed nimi.
Polacy rozbili Szwajcarów. Żadnych złudzeń
Rok młodszych kolegów w październiku czekało tylko jedno spotkanie. Reprezentacja Polski do lat 20 w poniedziałkowy wieczór mierzyła się w Opolu ze swoimi rówieśnikami ze Szwajcarii. Po porażce z Portugalią w pierwszym meczu Elite League to spotkanie było bardzo istotne.
Biało-Czerwoni rozpoczęli mecz z bardzo wysokiego "C". Już po ledwie 12 minutach nasza kadra prowadziła bowiem 2:0. W 10. minucie gola otwierającego wynik rywalizacji strzelił Marcel Kalemba. Dwie minuty później doskonale przed polem karnym odnalazł się Wojciech Urbański. Pomocnik Legii Warszawa ustawił futbolówkę właściwie na linii "jedenastki" i kopnął w kierunku bramki, a bramkarz był bezradny.
Tak szybkie wynikowe otwarcie sprawiło, że Polacy schodzili do szatni, prowadząc 2:0. W drugiej części gry na emocje trzeba było czekać zdecydowanie dłużej. Tym razem wszystko rozpoczęło się za sprawą gości. W 70. minucie Alexa Holewińskiego pokonał Di Giusto. Na odpowiedź Polaków nie trzeba było długo czekać. Po ledwie 77. minutach gola na 3:1 strzelił Szymon Bartlewicz, który w trzeciej minucie doliczonego czasu gry skompletował dublet. Mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla Polaków. To sprawia, że podopieczni Miłosza Stępińskiego po dwóch meczach plasują się na czwartym miejscu w grupie z dorobkiem trzech oczek. Prowadzi Portugalia, która zgromadziła 12 punktów, ale rozegrała dwa spotkania więcej.











