Pobił transferowy rekord Ekstraklasy. Teraz cała prawda wyszła na jaw. Kuriozalne kulisy
W 2021 roku o Kacprze Kozłowskim mówiła cała Polska. Wychowanek Pogoni Szczecin zagrał na mistrzostwach Europy, stając się najmłodszym debiutantem. Jego kariera rozpędzała się w niesłychanie szybkim tempie. Rok później po nastolatka zgłosił się angielski Brighton. W jednym z ostatnich wywiadów Kozłowski opowiedział o kulisach swoich przenosin do Anglii. Nie zabrakło gorzkich wspomnień.

Jeszcze do niedawna Kacper Kozłowski był postrzegany jako brylant polskiej piłki. Jako nastolatek zadebiutował w reprezentacji prowadzonej przez Paulo Sousę. Rozegrał dwa mecze na mistrzostwach Europy 2021 - przeciwko Hiszpanii i Szwecji. Czarował boiskową bezczelnością i pewnością siebie.
Wszystko to sprawiło, że w styczniu 2022 roku Brihgton zapłaciło za wychowanka Pogoni aż 11 milionów euro. Do dziś jest to transferowy rekord Ekstraklasy (ex aequo z dwoma innymi zawodnikami). Ze Szczecina Kozłowski momentalnie udał się na wypożyczenie do Royale Union Saint-Gilloise. W belgijskim klubie nie poszło mu najlepiej.
To najdrożej sprzedany zawodnik z Ekstraklasy. Ujawnił całą prawdę. Aż trudno uwierzyć
Następnie polski pomocnik trafił do holenderskiego Vitesse, jednak tam również nie mógł zagrzać miejsca na dłużej. Latem 2024 roku władze Barihgton stwierdziły, że dalsze wypożyczenia nie mają zbyt wielkiego sensu. Kozłowski został sprzedany do Gaziantep FK za jedynie 200 tys. euro. Łatwo policzyć, ile Anglicy stracili na tej transakcji.
W Turcji 22-letni Polak na szczęście odnalazł się świetnie. W tym sezonie w ośmiu meczach dwukrotnie trafił do siatki, jest podstawowym zawodnikiem w zespole. To zaowocowało powołaniem od Jana Urbana - pierwszym od jesieni 2021 roku. W rozmowie z portalem Sport.pl Kacper Kozłowski wrócił myślami do wielkiego transferu sprzed lat. Okazuje się, że przy przenosinach do Brighton nie brakowało chaosu.
Anglicy płacili za mnie 11 mln euro, to wielkie pieniądze i najwyższy transfer w ekstraklasie. Wiele osób chciało, żeby ten transfer doszedł do skutku. Mogę powiedzieć, że mając raptem 18 lat, sam w pełni nie decydowałem o tym ruchu. Istotne było też to, że idąc do Brighton, nie miałem żadnej rozmowy z trenerem. Nie znałem żadnego planu na mnie, szedłem tam w ciemno
Za moment 22-latek wyjaśnił, że nikt nie zmuszał go do opuszczania Pogoni, jednak z perspektywy czasu wie, że wszystko mogło potoczyć się nieco inaczej, dokładniej. - W momencie transferu zadowolonych było wiele osób, nie tylko ja. Brakowało trochę spokoju, bardziej racjonalnego spojrzenia na moją przyszłość. Nie miałem żadnej rozmowy z dyrektorem sportowym czy trenerem. Po prostu wyjechałem do najlepszej ligi świata, w ogóle nie będąc na nią gotowym - uzupełnił.
Ostatni mecz w kadrze wychowanek "Portowców" rozegrał 9 października 2021. Los chciał, że teraz - równo po czterech latach - tego samego dnia może zanotować siódme spotkanie w narodowych barwach. W czwartek Polacy zagrają towarzysko z Nową Zelandią, natomiast trzy dni później czeka ich stracie z Litwą w eliminacjach mistrzostw świata. Relacje z obu meczów w Interii Sport.












![Popis Igi Świątek przed polską publicznością. 6:0 w drugim secie [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LX5P7ABM9C15M-C401.webp)
