Peszko przekonany ws. nowego selekcjonera. Wbił szpilkę w Probierza
Emocje związane z aferą wokół reprezentacji Polski stopniowo wygasają. Teraz kibice skupieni są głównie na Cezarym Kuleszy oraz prowadzonych przez niego poszukiwaniach nowego selekcjonera kadry. Wciąż jednak można gdzieniegdzie usłyszeć echa czerwcowych wydarzeń. Po niedawnym meczu legend o zdanie na temat konfliktu Probierza z Lewandowskim został zapytany Sławomir Peszko. Były reprezentant wbił szpilę w 52-latka, a jednocześnie wskazał swojego faworyta do objęcia "Biało-czerwonych".

Przez ostatnie tygodnie reprezentacja Polski była tematem numer jeden w ogólnokrajowych mediach. Wszystko to za sprawą afery, którą śmiało można określić jako największy skandal w długiej historii "Biało-czerwonych". W jego wyniku, w ciągu kilku dni kadra straciła najlepszego strzelca oraz dotychczasowego szkoleniowca. Pierwszy z nich - Robert Lewandowski - podjął decyzję o zawieszeniu swojej reprezentacyjnej kariery, tuż po tym, jak Michał Probierz odebrał mu opaskę kapitańską. Z kolei 52-letni trener nie był w stanie udźwignąć ciężaru swojej brawurowej decyzji oraz porażki w kluczowym momencie eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata.
Teraz oczy kibiców z kraju nad Wisłą skierowane są w stronę prezesa PZPN-u Cezarego Kuleszy. To na jego barkach spoczywa bowiem obowiązek znalezienia kolejnego już selekcjonera, który poprowadzi "Biało-czerwonych" w jednym z trudniejszych okresów w historii reprezentacji. Póki co, 63-latek skupia się na przekonaniu do zmiany stanowiska swojego prywatnego faworyta, czyli Macieja Skorżę. Z tym ruchem wiążą się jednak pewne problemy, które mogą zniwelować utopijną wizję prezesa PZPN-u. Stanowisko Kuleszy zdaje się podzielać Sławomir Peszko, który w niedawnym wywiadzie dla WP Sport skomentował wybór nowego selekcjonera reprezentacji Polski.
Sławomir Peszko o potencjalnym selekcjonerze reprezentacji Polski. "Wybór jest oczywisty"
Po meczu legend, zorganizowanym w ramach "Ronaldinho Show", były reprezentant Polski w kilku słowach skomentował obecną sytuację. Przypomnijmy, że na Stadionie Śląskim znaleźli się wówczas: Adam Nawałka, Jerzy Brzęczek oraz Jacek Magiera, czyli trzon kandydatów, których Kulesza jakiś czas temu wymienił jako potencjalnych następców Probierza. Peszko przyznał, że żaden z nich ani słowem nie wspomniał o możliwości przejęcia "Biało-czerwonych".
Później niedawny szkoleniowiec Wieczystej Kraków wypowiedział się na temat doniesień, które jako faworyta w wyżej przytoczonym wyścigu wskazują obecnego szkoleniowca japońskiej Urawy. "Dużo mówi się o trenerze Skorży. Ma doświadczenie, był przy kadrze, zwiedził wiele klubów. Wybór jest oczywisty" - mówił Peszko cytowany przez portal WP Sport.
Były reprezentant wprost o "aferze narodowej". Szpilka w kierunku Michała Probierza
Przy okazji rozmowy na temat potencjalnego następny Michała Probierza, ciężko było nie poruszyć tematów, który nie tak dawno temu był na ustach wszystkich kibiców reprezentacji Polski. I w tej kwestii Sławomir Peszko przedstawił swój jednoznaczny punkt widzenia.
"Cała ta sytuacja z Robertem Lewandowskim jest niesmaczna. Można to było załatwić po dżentelmeńsku, na spokojnie, a nie robić z tego aferę narodową. Mam swoje zdanie, o którym nie chcę głośno mówić. Mam wiedzę, jak to było, od Roberta" - mówił były reprezentant Polski. Słowa Peszki to kolejna już szpilka w stronę Michała Probierza, sugerująca, iż ze wszystkich dostępnych opcji były selekcjoner wybrał najgorszą.


