Nasz obrońca nie ukrywa. "Jestem wściekły na to!"
Jakub Kiwior w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami cieszył się z awansu, ale nie mógł odżałować sytuacji, w której prawie sprokurował gola, podając pod nogi Lautaro Martineza. - Popełniłem błąd, którego nie powinienem zrobić i jestem wściekły na to - mówił po meczu obrońca Spezii.

Reprezentacja Polski przegrała z Argentyną 0-2, ale udało jej się awansować na do 1/8 finału. Co po meczu czuł Jakub Kiwior?
- Na pewno radość. Nie do końca z wyniku, ale z awansu - odpowiedział krótko środkowy obrońca.
Piłkarz został zapytany, czy był to dla niego najtrudniejszy mecz w karierze.
- Na pewno były trudniejsze mecze. Dzisiaj też był ciężki, zdawaliśmy sobie z tego sprawę od początku. Wiedzieliśmy, że musimy zrobić wszystko, żeby wygrać albo zremisować. Nie chcieliśmy grać na remis. Niestety, nie udało nam się. Straciliśmy bramkę, potem drugą i cały czas patrzyliśmy na wynik drugiego meczu. Cieszymy się, że szczęście było po naszej stronie - mówił na gorąco Kiwior.
Jakub Kiwior: Modliłem się, żeby nie padła z tego bramka
Dziennikarze zapytali obrońcę, co poczuł, gdy w jednej z ostatnich akcji meczu wybił piłkę zmierzającą do naszej bramki.
- Poczułem, że jestem na zero. Wcześniej popełniłem błąd, którego nie powinienem zrobić i jestem wściekły na to. Musiałem wybić, od tego jestem, żeby bronić - powiedział Kiwior.
Defensor sam nawiązał do sytuacji, w której podał piłkę Lautaro Martinezowi i ten znalazł się w doskonałej sytuacji.
- Modliłem się, żeby nie padła z tego bramka. Nic więcej nie przyszło mi wtedy do głowy - mówił 22-letni obrońca.
Jakub Kiwior o pojedynku z Leo Messim
Na koniec rozmowy odniósł się także do pojedynku z Lionelem Messim.
- Wiedzieliśmy, że Messi jest wszędzie na boisku. Odskakiwał od nas, szukał sobie więcej miejsca, brał piłkę i ją rozgrywał. Uciekał od nas, nie był blisko, nie mieliśmy go jeden na jednego. Odskakiwał i kreował grę - tłumaczył Kiwior.
Czy na żywo Messi robi jeszcze większe wrażenie, niż podczas oglądania jego meczów?
- Nie zastanawiałem się nad tym. Byłem skoncentrowany na meczu i nie patrzyłem na to, co robi Messi - odparł obrońca.
- Analizujemy zawodników, wiemy, jaki zawodnik ma jakie atuty, jakie ruchy najczęściej wykonuje. Na pewno to pomaga. Ale nie jesteś w stu procentach pewny, czy zrobi tak jak zawsze, więc musisz być gotowy na wszystko - zakończył Kiwior.
Z Dohy Wojciech Górski, Interia