Mocny cios w Krychowiaka z obozu kadry. "Czułem ulgę, gdy go nie powoływano"
Temat konfliktu Grzegorza i Krzysztofa Krychowiaków z lekarzem reprezentacji polski Jackiem Jaroszewskim wrócił do przestrzeni medialnej za sprawą słów tego ostatniego. Doktor udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowy Onet" i przedstawił sytuację ze swojej perspektywy. Zdradził m.in. to, jak wyglądało jego pierwsze spotkanie z piłkarzem po wybuchu afery oraz jak wpłynęła ona na jego sytuację zawodową i rodzinną.

Konflikt doktora Jacka Jaroszewskiego z Grzegorzem Krychowiakiem i jego bratem Krzysztofem był dużym problemem dla całej reprezentacji Polski. Pomocnik Abha FC zakończył już swoją karierę w barwach narodowych, więc sytuacja nie wpływa bezpośrednio na kadrę. Nie została jednak "zamieciona pod dywan".
Jacek Jaroszewski udzielił wywiadu "Przeglądowi Sportowemu Onet", w którym opowiedział o sprawie ze swojej perspektywy. Doktor w styczniu 2022 roku założył z braćmi Krychowiak centrum medyczne, jakiś czas później został przez nich oskarżony o oszustwo. Sytuacja ta miała miejsce już podczas mundialu w Katarze i była wyjątkowo trudna, gdy Grzegorz Krychowiak grał dla reprezentacji Polski.
Doktor od razu zaczął się bronić, a właściwie przeszedł do kontrofensywy, twierdząc, że to on został oszukany przez swoich wspólników, a głównie przez jednego - Krzysztofa Krychowiaka, który chciał odwrócić uwagę od "wykrytych przez doktorów przekrętów dokonanych przez niego we wspólnej spółce".
Jak wyglądało spotkanie Krychowiaka z Jaroszewskim? Doktor zdradza szczegóły
Sytuacja była bardzo napięta, a spotkanie Grzegorza Krychowiaka z Jackiem Jaroszewskim... nieuniknione. Lekarz reprezentacji Polski zdradził, co czuł, gdy o tym myślał i jak podchodził do kwestii powołań pomocnika do kadry narodowej.
Chciałbym powiedzieć, że było mi to obojętne, ale skłamałbym. Za każdym razem, kiedy Fernando Santos go nie powoływał, czułem małą ulgę, że się nie zobaczymy.
W dalszej części rozmowy doktor opowiedział, jak wyglądało jego pierwsze spotkanie z piłkarzem. - Nastąpiło w autobusie przed wyjazdem na pierwszy trening. Nie wiem, czy było to zaplanowane, ale podejrzewam, że tak. Kiedy autobus był pełen, zawodnicy siedzieli z tyłu, Grzegorz podszedł i z wielkim uśmiechem podał rękę, mówiąc: "Cześć, doktorze!" Obaj potrafiliśmy się zachować tak, by nie wpłynęło to na zespół - zdradził Jaroszewski.
Doktor dodał, że jego "Medklinika" funkcjonuje nadal, a cała afera odbiła się bardziej na jego życiu rodzinnym niż zawodowym. Jaroszewski od samego początku miał wsparcie prezesa Cezarego Kuleszy, za które podziękował mu we wspomnianej rozmowie. W branży również nie spotkał się on z większymi konsekwencjami wizerunkowymi. - Środowisko medyczne mnie zna. Z ich strony, a także ze strony pacjentów miałem wsparcie - zapewnił.
Jacek Jaroszewski zdradził, że sprawa wciąż jest w toku, a zaangażowany przez niego sztab ludzi zadba o to, żeby "bracia Krychowiakowie ponieśli konsekwencje tego, co zrobili". Doktor dodał, że jest pewny każdego swojego słowa w tej sprawie i posiada dowody, które potwierdzają jego rację.












