Polska do spotkania w Helsinkach przystępowała w cieniu burzy, jaką wywołała decyzja o odebraniu kapitańskiej opaski Robertowi Lewandowskiemu. Napastnik FC Barcelona w odpowiedzi zawiesił reprezentacyjną karierę, tłumacząc taki krok utratą zaufania do Michała Probierza. Dla selekcjonera mecz z Finlandią był więc pojedynkiem o coś więcej, niż trzy punkty - o udowodnienie, że nie popełnił błędu, a prowadzony przez niego zespół zmierza w dobrym kierunku. Klęska kadry, jasne stanowisko Probierza Wtorkowe starcie zakończyło się dla niego katastrofą. "Biało-Czerwoni" przegrali (1:2), z trybun płynęły od kibiców gesty wsparcia dla "Lewego" i... gwizdy pod adresem selekcjonera. Mimo to w trakcie pomeczowej konferencji prasowej Probierz sprawiał wrażenie spokojnego. Wyraźnie zapowiedział też, że nie rozważa dymisji. "Zdaję sobie sprawę, że to, co się wydarzyło, jest bolesne, ale nie mam zamiaru, by podać się do dymisji lub o czymś takim pomyśleć" - mówił. "Jestem w piłce tyle lat, że przeżyłem różne sytuacje. Trener podpisuje kontrakt i jednocześnie trzyma walizkę. Ja nie jestem człowiekiem, który się poddaje. Uważam, że z tego wyjdziemy, jeśli będzie mi to dane" - przekonywał. Probierz zdecydowanie zareagował również na sugestie, dotyczące powrotu do kadry Lewandowskiego. "To wybitny zawodnik i ja mu drogi do kadry nie zamknąłem, nie ja podjąłem tę decyzję" - stwierdził. Podczas meczu pojawiły się okrzyki kibiców, domagających się w wulgarny sposób dymisji Probierza. Jak na to patrzy selekcjoner? "Jestem przyzwyczajony przez tyle lat, że różnie na mnie wołają. Po meczu nie podszedłem do kibiców, bo z wyjątkiem jednej sytuacji z przeszłości, nigdy nie podchodzę". Pojawił się również wątek nocnego spotkania z kadrowiczami. "Ukazała się jedna z informacji, że rada drużyny przyszła do mnie, by zabrać opaskę Robertowi. Przekazałem Łukaszowi Olkowiczowi, że coś takiego nie miało miejsca, PZPN napisał taki komunikat. O tym rozmawiałem nocą z zawodnikami. A co by się stało, gdyby komunikat się nie ukazał? Nie wiem". Po trzech meczach eliminacyjnych Polska ma w dorobku sześć punktów i zajmuje w tabeli dopiero trzecie miejsce, ustępując Finlandii i Holandii. Murowanym faworytem grupy wydaje się być ekipa z Kraju Tulipanów. Wszystko wskazuje na to, że z drużyną, która przysporzyła nam we wtorkowy wieczór tylu problemów przyjdzie nam walczyć o drugą lokatę.