Męczarnie Polaków. Urban nie gryzł się w język po meczu. "Obawiałem się tego"
Jan Urban jest już po trzech spotkaniach w roli selekcjonera i wciąż nie zaznał smaku porażki. To, co pokazali na murawie jego podopieczni, pozostawia jednak wiele do życzenia, czego świadomy jest sam selekcjoner. Po zakończeniu spotkania z Nową Zelandią miał on okazję pojawić się przed kamerami "TVP Sport" i nie pudrował rzeczywistości. - Nie był to najpiękniejszy mecz do oglądania... - wypalił.

Ważniejszym meczem podczas październikowego zgrupowania reprezentacji Polski oczywiście jest niedzielny mecz z Litwą, w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Starcie z Nową Zelandią, chociaż towarzyskie, to pozwoliło przetestować trenerowi kilka nowych możliwości.
Najważniejsze z perspektywy trenera i kibiców jest jednak to, że biało-czerwoni wygrali 1:0, po golu Piotra Zielińskiego od poprzeczki, tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Styl gry biało-czerwonych pozostawiał jednak wiele do życzenia, czego świadomy jest również selekcjoner biało-czerwonych.
Jan Urban bez ogródek o grze Polaków z Nową Zelandią. "Nie był to najpiękniejszy mecz do oglądania..."
Opiekun reprezentacji Polski już w pierwszych słowach podczas pomeczowego wywiadu stwierdził, że założenia były nieco inne, a plan wykonywany był jedynie na początku spotkania.
- Obawiałem się tego, że nie będzie łatwo o płynność gry i rzeczywiście było dosyć dużo przypadku. Początek dobry, ale później wdarło się dużo nieporozumień, takiego trochę chaosu. Dobry początek drugiej połowy - znowu - i końcówka na przetrwanie... - ocenił selekcjoner.
Opiekun biało-czerwonych wskazuje jednak, że w ostatnich minutach spotkania płynność gry mogła zostać zaburzona przez ogrom zmian, które pojawiły się po zmianie stron. Nie ukrywał jednak przy okazji, że "nie był to najpiękniejszy mecz do oglądania".
- W większości przypadków, kiedy jest dużo zmian - myśmy zrobili 6, oni chyba też - to wszystko nigdy nie sprzyja temu, żeby była płynność gry - dodał Jan Urban.
Teraz Polacy mają kilka dni na przeanalizowanie tego, jak wyglądało starcie z Nową Zelandią, a następnie czeka ich wyjazd do Kowna, na spotkanie z Litwą w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Relacja tekstowa prowadzona będzie na portalu sport.interia.pl.













