Mecz z Holandią ważniejszy niż zakładano. Wielka szansa, już remis może dać awans
Reprezentacja Polski jest bardzo blisko tego, by zagrać minimum w barażach o mistrzostwa świata. "Orły" w niedzielny wieczór pokonały na wyjeździe Litwę, ale już muszą koncentrować się na kolejnym wyzwaniu. Za kilka tygodni podopieczni Jana Urbana zmierzą się na PGE Narodowym z Holandią. Starcie z gigantem zyskało właśnie dodatkowe znaczenie. Już nawet remis może ułatwić "Biało-Czerwonym" zdobycie biletów do Ameryki Północnej.

Jan Urban w eliminacjach do przyszłorocznego mundialu póki co nie przegrał ani jednego meczu. Nowy selekcjoner podtrzymał dobrą serię także w pierwszej połowie października, gdy w jedynym w tym miesiącu spotkaniu o stawkę wywiózł z Litwy komplet punktów. W kraju nad Wisłą eksperci rozpływają się nad najlepszym trenerskim debiutem reprezentacyjnym w XXI wieku, ale też powoli skupiają się na tym co niebawem czeka "Biało-Czerwonych". W listopadzie do Warszawy zawitają faworyzowani Holendrzy.
Konfrontacja z "Oranje" zapowiada się ciekawie choćby ze względu na niedawno rozegrany pojedynek w Rotterdamie. Na terenie rywali Polacy sprawili kibicom miłą niespodziankę, dzieląc się z nimi punktami. Dzięki temu rezultatowi "Biało-Czerwoni" są już niemal pewni udziału w barażach. I właśnie ze względu na nie wzrosła stawka nadchodzącego starcia na PGE Narodowym. Chodzi o skład koszyków na podstawie rankingu FIFA. W tym momencie podopieczni Jana Urbana znajdują się w drugim, więc mogą trafić na klasową reprezentację. Ale do ostatniej w pierwszym koszyku Walii tracą jedynie trzy "oczka" rankingowe.
Polscy piłkarze walczą o pierwszy koszyk. Już tylko trzy punkty do Walii, będzie się działo
Wyprzedzenie Wyspiarzy jest jak najbardziej możliwe po meczu z Holandią. "Orły" potrzebowałyby tylko albo aż remisu. Taki scenariusz sprawi, że Polacy zyskają dokładnie 5,31 punktu. Haczyk polega na tym, iż Walijczycy musieliby wtedy przegrać domowe starcie z Belgami (-7,81 "oczka"). Jeszcze lepiej zrobi się, gdyby gracze Jana Urbana sprawili niespodziankę i pokonali gigantów z zachodniej Europy (+17,81). Wtedy już nawet podział punktów na Wyspach da naszym rodakom awans do upragnionego pierwszego koszyka.
"Biało-Czerwoni" mają więc o co walczyć. Zwłaszcza, że cztery najwyżej rozstawione drużyny w półfinale baraży trafią na zespoły z czwartego koszyka. "Polska zbliża się do Walii. Są już tylko trzy punkty za nimi" - zauważył profil Football Meets Data ekscytujący się obecną sytuacją. Tekstowa relacja na żywo ze spotkania z Holandią w Interia Sport.












