Marek Papszun otwarty na rozmowę z Cezarym Kuleszą. Jest jeden warunek
Cezary Kulesza w rozmowie z mediami wymieniał w czwartek różne nazwiska, ale jednego nie podał – Marka Papszuna. Interia Sport ustaliła jednak, że trener Rakowa Częstochowa byłby zainteresowany przejęciem kadry, lecz pod jednym warunkiem.

Już wczoraj pisaliśmy, jak mocno Cezary Kulesza lubuje się w grze w wybór selekcjonera. Wskazywanie absurdalnie brzmiących nazwisk, mylenie tropów, wyprowadzanie dziennikarzy na manowce - można odnieść wrażenie, że prezesowi PZPN takie działanie sprawia satysfakcję. Dlatego wszystko, co mówi w kontekście następcy Michała Probierza, trzeba traktować z dystansem i nie traktować, jako prawdy objawionej. Kulesza wczoraj w Interii mówił, że nie wyklucza selekcjonera zagranicznego, jednocześnie w innych mediach zaznaczając, że "celuje" w Polaka. Wymienił nawet cztery nazwiska: Jan Urban, Jacek Magiera, Adam Nawałka i Jerzy Brzęczek. Już sam fakt, że znalazł się wśród nich ten ostatni - z którym przecież Robert Lewandowski miał konflikt, a trudno spodziewać się, by prezes chcący powrotu napastnika do kadry, "zachęcał" go Brzęczkiem - pokazuje, ile realnie warte są medialne ogłoszenia z biurowca przy Bitwy Warszawskiej.
Problem w tym, że Kulesza w przeszłości "kiwał" nie tylko dziennikarzy, ale też samych kandydatów. Zanim zatrudnił Czesława Michniewicza, wyraził zgodę dla Adama Nawałki na kompletowanie sztabu. Były selekcjoner otrzymał nawet draft umowy, a "Przegląd Sportowy" na okładce umieścił go wraz z hasłem "Pewniak". Gdy trwały negocjacje jesienią 2023, spotkał się natomiast z Markiem Papszunem, ale trener Rakowa - wtedy na bezrobociu z wyboru - po zatrudnieniu Michała Probierza poczuł się wykorzystany w wyborczej grze. Od tego czasu w środowisku mówiło się, że póki Cezary Kulesza będzie rządził PZPN-em, Papszun nie podejmie kolejnych negocjacji.
Papszun chce do reprezentacji Polski
Jest jednak inaczej. W bardzo dobrym źródle ustaliliśmy, że szkoleniowiec wicemistrzów Polski jest gotowy na rozmowy z PZPN-em, jeśli tylko związek byłby zainteresowany jego usługami. Ma jednak warunek. Jak usłyszeliśmy w bezpośrednim otoczeniu Papszuna, byłby chętny do przejęcia reprezentacji, ale pół-żartem, pół-serio zaznacza, że "tylko gdyby miał wygrać najlepszy wśród wszystkich kandydatów, biorąc pod uwagę wyniki ostatnich lat, a nie ten, który jest fajny i lubiany".
Wczoraj "Przegląd Sportowy Onet" informował o klauzuli w kontrakcie Marka Papszuna, która pozwala mu na bezproblemowe odejście z Rakowa, jeśli zgłosi się po niego reprezentacja Polski. Trudno powiedzieć, czy po wydarzeniach z jesieni 2023 Cezary Kulesza zadzwoni do Papszuna, ale jeśli się zdecyduje - ten na pewno odbierze telefon.


