Polacy wymęczyli skromne zwycięstwo nad Litwinami. W ich grze nie widać było pomysłu, polotu, fantazji, a przede wszystkim znacznej przewagi w umiejętnościach piłkarskich. Zamiast tego sporo było przypadku, niedokładności, chaosu i liczenia na to, że w końcu piłka sama wpadnie do siatki. Gdyby nie rykoszet z 81. minuty spotkania, być może nigdy by nie wpadła, a kadra zaczęłaby eliminacje od kompromitującego remisu z Litwinami. Szczęśliwie jednak Polacy zainkasowali trzy punkty. Teraz przed nimi kolejne wyzwanie - w poniedziałek zagrają z Maltańczykami. To kolejny z niżej notowanych rywali. Kibice oczekują, że ich ulubieńcy pokażą jakość i wygrają różnicą kilku goli. Kolejne nudne 1:0 będzie trudne do zaakceptowania. Polska - Malta. Lewandowski wskazał, co trzeba poprawić Piłkarze reprezentacji Polski mają świadomość tego, jak wyglądał mecz z Litwą. Sami przyznawali po ostatnim gwizdku, że wymagają od siebie więcej. Robert Lewandowski został natomiast zapytany o to, co konkretnie należy poprawić, aby w konfrontacji z Maltą nie było wstydu. - Czasami jesteśmy zbyt cofnięci. Znajdujemy się zbyt daleko od pola karnego, a później jest nas zbyt mało w szesnastce. Ustawiamy się - tak to określę - po łuku, trudno jest w ten sposób budować dobre akcje. Myślę, że to powinniśmy poprawić - przyznał kapitan kadry. - Ruch bez piłki jest równie ważny jak ruch z piłką. Bez tego nie będziemy mieli dogodnych sytuacji - dodał doświadczony napastnik. Wszystko wskazuje na to, że Lewandowski znajdzie się w pierwszym składzie na mecz z Maltą. Spotkanie z Litwinami zakończył z grymasem bólu na twarzy, ale w niedzielę pojawił się na treningu. Zagajony przez dziennikarzy na temat swojego zdrowia, rzucił szybko, że wszystko jest z nim dobrze.