Reprezentacja Polski od początku spotkania była stroną dominującą, ale nie potrafiła przypieczętować swojej przewagi bramką. Gospodarze dochodzili do sytuacji, zagrażali rywalom, natomiast wynik pozostawał bez zmian. Impas przełamał dopiero w 81. minucie Robert Lewandowski, który na gola zamienił podanie Jakuba Kamińskiego. - Dochodziliśmy do pola karnego, ale później brakowało nam ostatniego podania, czystego przyjęcia piłki, dobrego strzału. W takich meczach kluczowe jest i będzie nasze podejście. Jeśli od pierwszej minuty będziemy maksymalnie skoncentrowani i będziemy parli na bramkę, sytuacje będą się pojawiać - analizował Lewandowski. - Gdybyśmy szybciej strzelili gola, mecz mógłby wyglądać zdecydowanie inaczej - dodał kapitan naszej kadry. Polska - Litwa. Lewandowski zaapelował po meczu Lewandowski przyznał wprost, że spotkanie z Litwą to przykład typowego meczu bez historii. - Od początku naszym celem na te dwa marcowe mecze było zdobycie sześciu punktów. Pierwszą część planu wykonaliśmy, choć zdajemy sobie sprawę, że spotkanie z Litwą było bez historii. Teraz najwyższy czas, abyśmy zaczęli na boisku wyglądać dużo lepiej - powiedział napastnik. Doświadczony snajper wskazał też, co jego zdaniem drużyna powinna robić inaczej. Poniekąd zaapelował też do swoich kolegów. - Graliśmy, graliśmy, ale nic z tego nie wynikało. Nie może tak być, że czekamy, aż ktoś coś tam zrobi. Każdy musi brać odpowiedzialność, wchodzić w pojedynki, angażować się - wyjaśnił. W poniedziałek o 20:45 Polacy podejmą na PGE Narodowym w Warszawie Maltańczyków. Z PGE Narodowego Jakub Żelepień, Interia