Kulesza się przyznał. To on może być selekcjonerem. Tym razem jest zgodność
Cezary Kulesza w rozmowie z TVP Sport został zapytany o to, czy Jerzy Brzęczek naprawdę jest postrzegany jako główny kandydat do przejęcia posady selekcjonera reprezentacji po Michale Probierzu. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej potwierdził, że rozważa tę opcję. W przypadku tego szkoleniowca, w przeciwieństwie do Macieja Skorży, zainteresowane podjęciem współpracy są więc obie strony.

Z dnia na dzień jesteśmy coraz bliżej poznania nazwiska nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Wiemy już, że nie będzie to Maciej Skorża ani Marek Papszun. Lista potencjalnych kandydatów nie jest więc bardzo długa.
Wiele mówiło się o Janie Urbanie, wśród spekulacji pojawiało się również nazwisko Jacka Magiery. Teraz jednak wiele wskazuje na to, że największe szanse ma szkoleniowiec, który prowadził reprezentację Polski w latach 2018-2021.
Mowa o Jerzym Brzęczku. Przegląd Sportowy Onet poinformował, że razem z nim do kadry dołączyć mieliby Łukasz Piszczek i Jakub Błaszczykowski. Głos w tej sprawie zabrał sam Cezary Kulesza. Prezes PZPN w rozmowie z TVP Sport potwierdził, że jest to realna opcja.
Kulesza przyznaje ws. Brzęczka. "Rozważamy tę opcję"
- Rozważamy tę opcję, ale decyzja jeszcze nie zapadła. Uważam jednak, że to byłoby dobre trio. Panowie Piszczek i Błaszczykowski mieli piękne kariery piłkarskie, a ten pierwszy ma już za sobą doświadczenie w roli trenera. Znamy też ich wartość w kadrze. Wiemy, jakimi są postaciami. Ich obecność w sztabie na pewno dużo by dała drużynie narodowej, ale podkreślam, że decyzje jeszcze nie zapadły - poinformował Kulesza.
W tej samej rozmowie Cezary Kulesza wyznał, iż uważa, że Jerzy Brzęczek w ogóle nie powinien stracić swojej posady, gdyby nie nieporozumienie z Robertem Lewandowskim. Zwolnieniu Michała Probierza towarzyszyły podobne kulisy.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej dodał, że wciąż rozmawia z innymi szkoleniowcami. Wśród nich wymienił dwóch trenerów zagranicznych - Kostę Runjaicia i Nenada Bjelicę. Kulesza dał jednak do zrozumienia, że jest pewien wiary w projekt z Jerzym Brzęczkiem, Jakubem Błaszczykowskim i Łukaszem Piszczkiem w rolach głównych.
Sam Brzęczek w rozmowie z portalem Sport.pl zdążył już zadeklarować, że chętnie przyjąłby tę posadę. Tym razem udało się więc osiągnąć to, co nie zaistniało w przypadku Macieja Skorzy, czyli zgodę dwóch zainteresowanych stron.


