Kto nowym selekcjonerem? Kibice totalnie zaskoczeni. Urban właśnie się wygadał
Ważą się losy posady selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski. Fala domysłów i spekulacji ruszyła przed trzema dniami, rozpalając wyobraźnię kibiców do granic. Okazuje się jednak, że do tej pory wszyscy mieli nie do końca prawdziwe przekonanie odnośnie faworyta wyścigu. Od początku uchodził za niego Jan Urban. Tymczasem sam zainteresowany wyznał właśnie, że w tej sprawie... nikt z PZPN do niego nawet nie zadzwonił.

Lawina spekulacji ruszyła w czwartek rano. To wtedy Michał Probierz złożył rezygnację z funkcji selekcjonera drużyny narodowej. Momentalnie sklecono listę jego potencjalnych następców. Na jej szczycie od samego początku figurował Jan Urban.
63-szkoleniowiec do zaszczytnej roli przymierzany był już kilkukrotnie. Teraz na jego korzyść miał przemawiać fakt, że "jest do wzięcia". W trakcie rundy wiosennej został zwolniony z trenerskiej posady w Górniku Zabrze.
Jan Urban bez kontaktu z kierownictwem PZPN. Wyznaje wprost: "Nikt nie dzwonił"
W niedzielę Urban pojawił się na stadionie w Chybiu, gdzie rozgrywano mecz charytatywny pomiędzy srebrnymi medalistami igrzysk z Barcelony a ekipą śląskich oldbojów. Zebrane fundusze zostaną przeznaczone na pomoc dla Ryszarda Stańka. Wicemistrz olimpijski boryka się z poważnymi kłopotami zdrowotnymi po przejściu udaru.
Jak relacjonuje obecny na miejscu reporter Piotr Kucza, w pewnej chwili Urban został zapytany o perspektywę objęcia kadry. Odpowiedź doświadczonego trenera okazała się zaskakująca. - Nikt nie dzwonił - odparł.
Okazuje się zatem, że być może rola głównego pretendenta do selekcjonerskiej nominacji została mu przyznana nieco na wyrost. Niewiele zmienia w tej optyce fakt, że prezes Cezary Kulesza wymienił jego nazwisko w kontekście wyboru nowego szefa kadry. Wskazał również na Macieja Skorżę, Jacka Magierę i Jerzego Brzęczka.
Wedle niepotwierdzonych informacji, sternik krajowej federacji miał rozmawiać już z Brzęczkiem i lada chwila będzie miał spotkanie ze Skorżą w USA. Kandydatów z zagranicy raczej nie bierze pod uwagę. Jego zdaniem, nie ma czasu na poznawanie drużyny już w trakcie eliminacji do finałów MŚ.
Czy Urban rzeczywiście stoi na straconej pozycji, skoro do tej pory nie odebrał żadnego sygnału z PZPN? Twierdząca odpowiedź na tak postawione pytanie byłaby zbyt pochopna. Presja czasu w zasadzie nie istnieje, więc proces decyzyjny może dłuższą chwilę potrwać. Najbliższe mecze "Biało-Czerwoni" rozegrają dopiero we wrześniu.


