Kolejna "bomba" gotowa. Grosicki odezwał się z wakacji. Te słowa cytują wszyscy
Nie minął nawet tydzień od oficjalnego pożegnania Kamila Grosickiego z reprezentacją Polski. Rozdział zamknięty? Nic z tych rzeczy. 37-letni piłkarz właśnie ogłosił, że jest gotów na powrót do drużyny narodowej. "Uważam, że kadra potrzebuje doświadczonych piłkarzy z mocnym charakterem na boisku i poza nim. Dlatego myślę, że jeszcze dużo mogę zaoferować reprezentacji" - napisał w SMS-ie do dziennikarzy WP Sportowe Fakty.

Kamil Grosicki wyprowadził kadrę na piątkowy mecz z Mołdawią (2:0) jako kapitan. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami przebywał na murawie przez pół godziny. Kiedy opuszczał plac gry, utworzono dla niego szpaler, by podziękować za kilkanaście lat gry z białym orłem na piersi.
Kto wtedy mógł przypuszczać, że niespełna tydzień później stojący wówczas tuż za linią boczną Michał Probierz nie będzie już selekcjonerem? A kto wyobrażał sobie Grosickiego ponownie w biało-czerwonych barwach? Sekwencja zdarzeń nabrała jednak niebywałej dynamiki.
Grosicki gotowy na powrót do kadry. "Jeszcze dużo mogę zaoferować reprezentacji"
Realia są obecnie takie, że na stanowisku szefa kadry mamy wakat. A 37-letni pomocnik deklaruje gotowość... ponownego zakończenia reprezentacyjnej kariery. Tym razem po przyszłorocznym mundialu.
"Zobaczymy, jak będzie. Czekamy na nowego trenera i jeżeli będzie mnie chciał w drużynie, to zmieniam decyzję i wracam" - napisał główny zainteresowany w SMS-ie do dziennikarzy WP Sportowe Fakty.
"Uważam, że kadra potrzebuje doświadczonych piłkarzy z mocnym charakterem na boisku i poza nim. Dlatego myślę, że jeszcze dużo mogę zaoferować reprezentacji" - zaznaczył Grosicki.
Podobnie wypowiadał się w rozmowie z serwisem Meczyki.pl. - Przemyślałem na spokojnie wszystko, co ostatnio działo się w kadrze. Myślę, że mimo wszystko reprezentacja potrzebuje doświadczonych piłkarzy na boisku i poza nim - oznajmił.
Jak czytamy, w tej chwili przebywa na wakacjach po intensywnym sezonie. Spędza je w towarzystwie Kamila Glika, dawnego kompana z kadry. Od piłki odpoczywają, ale można w ciemno założyć, że o ostatnich zawirowaniach wokół reprezentacji rozmawiają codziennie.
Glik nie gra w kadrze od 2022 roku. Grosicki na "pożegnalny" występ czekał od ubiegłorocznych finałów ME. Obaj są z rocznika 1988, podobnie jak Robert Lewandowski. Część kibiców pewnie nie miałaby nic przeciwko, by za rok "Biało-Czerwoni" stanowili jedną z najstarszych ekip mundialu.


