Kadrowicz Urbana nie wykorzystał świetnej okazji. Oto jaką radę usłyszał
- Rozmawiałem już o tym z Kamilem Grabarą, co mógłbym poprawić w takich sytuacjach, żebym je wykorzystywał w przyszłości - mówi Jakub Kamiński. I zdradza, jaką radę usłyszał od swojego klubowego kolegi.

Jakie masz ogólne odczucia po meczu z Finlandią?
Jakub Kamiński (reprezentant Polski): - Że w pierwszej połowie nie wyglądaliśmy najlepiej, w drugiej się poprawiliśmy. Było trochę sytuacji, ja nie wykorzystałem jednej.
Czego ci brakuje, by takie wykorzystywać?
- Decyzyjności. Chyba za wcześnie chcę uderzyć, a w niektórych sytuacjach powinienem wyczekać bramkarza i zachować zimną krew. Szkoda, ale patrzę przed siebie.
Żałujesz, że próbowałeś "objeżdżać" bramkarza?
- Rozmawiałem już o tym z Kamilem Grabarą, co mógłbym poprawić w takich sytuacjach, żebym je wykorzystywał w przyszłości. Powiedział, że sama decyzja o mijaniu bramkarza jest dobra, bo jak na swojej szybkości pójdę do boku, to bramkarzowi trudno będzie zareagować. Tylko trzeba to wykonać lepiej.
Momentami wraz z Michałem Skórasiem tworzyłeś najbardziej wysunięty duet na boisku. Takie były założenia, by Robert Lewandowski schodził niżej?
- W pierwszej połowie bardzo mocno zawodnicy Litwy szli na Roberta. W drugiej nieco odpuścili, więc Robert miał więcej czasu na przyjęcie, zejście do środka. Widać, że czuje się w tym świetnie, a ja z kolei świetnie się czuję, gdy mogę wchodzić wtedy na pozycję, którą zwalnia "Lewy". Nieźle się uzupełniamy, kreujemy sytuacje. Tylko trzeba je zamieniać na bramki.
Czujesz się ważnym ogniwem reprezentacji?
- Zdecydowanie. Ja nie jestem tutaj nowym zawodnikiem, zagrałem w niej dziś 25. mecz, mam duży turniej za sobą. Ale brakowało mi pewności siebie, co wynikało z mojej pozycji w klubie. Teraz wszystko zgrywa się idealnie. Nic, tylko dalej to rozwijać.











