Nieobecność Roberta Lewandowskiego na czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski wywołała wielką burzę wśród kibiców i ekspertów. Jedni uważają, że napastnikowi Barcelony w wieku 36 lat należy się odpoczynek po ciężkim sezonie, w którym rozegrał prawie cztery tysiące minut. Zdaniem drugich Lewandowski - jako kapitan zespołu - mógłby wykazać się większym zapałem do gry i potraktować kadrę jako nadrzędny priorytet. Tak się nie stało. W poniedziałek kadrowicze zameldowali się na Śląsku, gdzie w piątek o godz. 20:45 zagrają towarzysko z Mołdawią, a we wtorek czeka ich mecz z Finlandią o punkty w kwalifikacjach mistrzostw świata. Na obu tych wydarzeniach zabraknie Lewandowskiego, który postawił na regenerację przed kolejnym sezonem. Dawidowicz naprawdę to powiedział. "Na miejscu Lewandowskiego udawałbym kontuzję" Głos ws. absencji 36-latka w reprezentacji Polski w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego Onet" zabrał Paweł Dawidowicz. Defensor Hellasu Verona zdecydowanie należy do grupy osób, które stanęły w obronie Roberta Lewandowskiego. Co więcej, 30-latek zdobył się na kontrowersyjne wyznanie, w jaki sposób to on postąpiłby na miejscu napastnika Barcelony. Jego słowa z pewnością zdziwią lub nawet rozzłoszczą niejednego fana kadry. Następnie Dawidowicz wspomniał o możliwych powodach nieobecności kolegi w reprezentacji. - Są dwie strony tego medalu. Rozumiem, że mógł poczuć zmęczenie. Przecież od lat zawsze pojawiał się na kadrze, czy graliśmy z silnymi przeciwnikami, czy ze słabeuszami. Nie miał wakacji, brakowało mu możliwości spędzenia czasu z dziećmi. Sam wiem, jak bywa ciężko, a przecież nie gram co trzy dni jak on - dodał.