Kadra Urbana nie do poznania. Jedenastka na Nową Zelandię zaskoczy kibiców
Jan Urban w swoich dwóch pierwszych meczach w roli selekcjonera reprezentacji Polski wystawił identyczne jedenastki, jednak starcie z Nową Zelandią będzie prawdziwym poligonem doświadczalnym. Trener Biało-Czerwonych od początku październikowego zgrupowania zapowiadał wiele zmian w składzie i słowa dotrzyma.

Jeszcze w poniedziałek Jan Urban - pytany przez Interię - jak duża będzie skala zmian w związku z tym, że mecz Nową Zelandią nie ma większej stawki, odpowiadał, że nie umie wskazać, czy postawi na 4-5 nowych twarzy, czy bliżej będzie wymiany całego składu, ale już wtedy zasugerował, że bliżej mu do tej drugiej opcji. - Jeszcze nie wiem, ile będzie zmian, ale na pewno dużo - stwierdził. Obserwując rozwój treningów - a przynajmniej części otwartej dla mediów - można dojść do wniosku, że mało zorientowany kibic przeżyje w czwartkowy wieczór lekki szok.
Wiele bowiem wskazuje na to, że w porównaniu do września miejsce w wyjściowym składzie zachować może tylko Przemysław Wiśniewski - w gruncie rzeczy zawodnik wciąż słabo zweryfikowany dla kadry. Jego partnerzy z linii obrony - Jan Bednarek i Jakub Kiwior - będą odpoczywać i szykować się na mecz z Litwą.
Wiśniewski jest faworytem do gry w niedzielę, ale swoje szanse otrzymać mają w czwartek także jego konkurenci - wracający do reprezentacyjnego składu Tomasz Kędziora (po lewej stronie) oraz debiutujący na boisku Jan Ziółkowski. Z prawej strony linię obrony - w ustawieniu z czwórką - uzupełni prawdopodobnie Paweł Wszołek.
Skład zostanie podzielony na piłkarzy, którzy przede wszystkim pozwolą odpocząć zdecydowanym liderom na swoich pozycjach, oraz takich, którzy realnie mogą podłączyć się do walki o jedenastkę w Kownie. Tych drugich będzie jednak zdecydowanie mniej i poza Wiśniewskim, wskazać można właściwie tylko Przemysława Frankowskiego, choć wydaje się, że Jan Urban pokusi się w niedzielę o skorzystanie z będącego w świetnej dyspozycji Michała Skórasia. Skrzydłowy Gent w Chorzowie także zapewne pojawi się na boisku, ale póki co w roli zmiennika.
Na Stadionie Śląskim szykuje się także powrót po dłuższej przerwie Kacpra Kozłowskiego i Krzysztofa Piątka, a w jedenastce wybiec mają także Bartosz Kapustka i Karol Świderski. W bramce można spodziewać się Kamila Grabary, choć Jan Urban nie przyznał tego wprost. - Damy Kamilowi coś "przekąsić". Czy będzie "jedynką"? Nie wiem. Ostatnio dość dużo mówi się o Kamilu. Moim zdaniem za dużo. Często mówiłem, że poziom bramkarzy jest zbliżony do siebie. W dużej mierze wiele zależy od tego, jak będą wykorzystywać swoje szanse w reprezentacji - mówił na konferencji dzień przed meczem.
Przypuszczalny skład Polski na mecz z Nową Zelandią:
Kamil Grabara - Paweł Wszołek, Jan Ziółkowski, Przemysław Wiśniewski, Tomasz Kędziora - Przemysław Frankowski, Bartosz Kapustka, Kacper Kozłowski, Kamil Grosicki - Karol Świderski - Krzysztof Piątek.










![Pudło Zalewskiego, a Holendrzy w szoku. To była pierwsza akcja [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LXFK5X2G7LE7U-C401.webp)
