Historyczne osiągnięcie Kamila Grosickiego, nadeszło potwierdzenie. Dołączył do najlepszych
Kamil Grosicki wchodząc na murawę w meczu eliminacji mistrzostw świata z Maltą przeszedł do historii polskiego futbolu. Skrzydłowy Pogoni Szczecin zanotował setny występ w narodowych barwach, dołączając tym samym do elitarnego grona piłkarzy zasłużonych dla reprezentacji Polski. Z tej okazji zapraszamy do krótkiej podróży po najważniejszych momentach Grosickiego w narodowej kadrze.

Kamil Grosicki wchodząc na murawę w kończącym eliminację do mistrzostw świata spotkaniem z Maltą ostatecznie przeszedł do historii polskiego futbolu. Wychowanek Pogoni Szczecin zanotował setny występ w reprezentacji Polski, wstępując tym samym do elitarnego "klubu 100". Niewielu zawodników może się pochwalić podobnym osiągnięciem. Aktualna lista członków tego elitarnego grona prezentuje się następująco:
1. Robert Lewandowski - 163 występy
2. Jakub Błaszczykowski - 109 występów
3. Piotr Zieliński - 105 występów
4. Kamil Glik - 103 występy
5. Michał Żewłakow - 102 występy
6. Grzegorz Lato - 100 występów
7. Grzegorz Krychowiak - 100 występów
8. Kamil Grosicki - 100 występów
Najbliżej przekroczenia tej symbolicznej granicy aktualnie są Arkadiusz Milik (73 występy) oraz Jan Bednarek (72 występy).
Z tej okazji zapraszamy na krótkie podsumowanie najważniejszych momentów Kamila Grosickiego w narodowych barwach.
Finlandia zawsze była wyjątkowa dla Kamila Grosickiego
Zimowe zgrupowania reprezentacji Polski na które powoływano zawodników z Ekstraklasy już dawno przeszły do historii. Kiedyś były one jednak immanentną częścią każdego sezonu reprezentacyjnego. Jeden z takich obozów dał Kamilowi Grosickiemu okazję do zadebiutowania w narodowych barwach.
Leo Beenhakker wpuścił młodego skrzydłowego Legii Warszawa w wygranym 1:0 spotkaniu z Finlandią, które zostało rozegrane 2 lutego 2008 roku. 19-letni wówczas Grosicki w 80. minucie zastąpił Marka Zieńczuka, rozpoczynającym tym samym swoją reprezentacyjną karierę.
Finlandia była dla Grosickiego wyjątkowo wdzięcznym rywalem. W dwóch kolejnych starciach towarzyskich z tym zespołem "Grosik" dał prawdziwy popis, będąc motorem napędowym "biało-czerwonych". Pierwszy z tych meczów zakończył się wygraną Polaków 5:0, a Grosicki zanotował dwa gole oraz dwie asysty. Jeszcze bardziej spektakularny był sparing z października 2020 roku. Uzbrojony w opaskę kapitana Grosicki już w 38. minucie mógł świętować ustrzelenie hat-tricka, a "biało-czerwoni" rozbili Finów aż 5:1.
Grosicki i wielkie turnieje. Były momenty chwały, ale również i smutku
Grosicki z czasem zaczął coraz śmielej przebijać się do seniorskiej reprezentacji Polski. Za Beenhakkera "Grosik" w pierwszej kadrze zagrał jeszcze tylko raz, lecz z czasem znalazł się w orbicie zainteresowań Franciszka Smudy. Pomimo tego, że nie był jego pierwszym wyborem i zazwyczaj wchodził na murawę z ławki rezerwowych, to znalazł się w kadrze na Euro 2012. Swój pierwszy wielki turniej, na dodatek rozgrywany w swojej ojczyźnie Grosicki zakończył na 34 minutach w ostatnim meczu grupowym z Czechami.
Trudno uwierzyć, że na premierowe trafienie w reprezentacji Polski Grosicki czekał aż do swojego 24. występu. Przypadło to na wyjazdowe spotkanie z Gibraltarem. Skrzydłowy francuskiego Stade Rennes ustrzelił dublet, a polska kadra rozbiła "kopciuszka" aż 7:0. Dla wielu były to symboliczne narodziny kadry Adama Nawałki, która wkrótce później awansowała na Euro 2016, gdzie dotarła do ćwierćfinału.
We Francji Grosicki był jedną z głównych asów "biało-czerwonych". To właśnie po jego podaniach padały jedyne bramki dla reprezentacji Polski w fazie pucharowej - "Grosik" asystował przy golu Jakuba Błaszczykowskiego w meczu ze Szwajcarią, a jego dośrodkowanie w ćwierćfinale z Portugalią w znakomitym stylu wykończył Robert Lewandowski.
Dla Grosickiego był to zdecydowanie najbardziej udany występ na turnieju mistrzowskim w barwach reprezentacji Polski. Mundial w Rosji zakończył się ogromnym niedosytem i powrotem do domu po zaledwie trzech spotkaniach. Mistrzostwa świata w Katarze z 2022 roku oraz Euro w Niemczech dwa lata później Grosicki zakończył symbolicznymi występami w chwilach, gdy wszystko było już rozstrzygnięte.
Show Grosickiego w Rumunii. Kibice do dziś uwielbiają tego gola
Spotkanie z Maltą jest setnym, które Grosicki rozegrał w narodowych barwach. Warto zastanowić się nad jednym, najbardziej ikonicznym momentem ze wszystkich jego występów. Wielu kibiców wskazałoby m.in. asystę "zewniakiem" w starciu z Niemcami. Inni oparliby się na opisanym już hat-tricku z Finlandią. Jeszcze dla innych takim momentem byłoby wskoczenie na "kostkę reklamową" podczas towarzyskiego meczu z Koreą Południową na chorzowskim Stadionie Śląskim.
Obserwując reakcje w mediach społecznościowych polscy kibice wyjątkowo ciepło zapamiętali występ Grosickiego z 11 listopada 2016 roku. W dzień święta narodowego podopieczni Adama Nawałki walczyli w Bukareszcie z Rumunią, a "Grosik" na początku meczu zrobił prawdziwe show.
W 11. minucie skrzydłowy zgarnął piłkę na własnej połowie i przeprowadził znakomity rajd zostawiając w tyle swoich rywali. Całą akcję Grosicki skwitował mocnym uderzeniem, po którym futbolówka odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową. Polska tamten mecz wygrała 3:0, co było znakomitą zaliczką w walce o awans na rosyjski mundial.
Grosickiego pożegnania z reprezentacją. To nigdy nie był łatwy temat
Nie zawsze reprezentacja Polski budziła radość w Kamilu Grosickim. W kadrze na Euro 2020 był zaledwie na liście rezerwowej, co jak sam wspominał w rozmowie z "Weszło" ogromnie go zabolało. Uraz był do tego stopnia ogromny, że z ogromnym trudem zerkał na telewizor podczas transmisji spotkań jego kolegów z kadry.
Grosicki po latach gry na obczyźnie wrócił do Ekstraklasy i związał się umową z Pogonią Szczecin. Tam przeżywa "drugą młodość", co możemy obserwować do dzisiaj. Z czasem jego rola w kadrze jednak malała, a w czerwcu 2025 roku zorganizowano mu oficjalne pożegnanie z kadrą. Pomocnik zaczął od pierwszej minuty towarzyskie spotkanie z Mołdawią, a w 30. minucie opuścił murawę przy aplauzie wszystkich i wraz z rodziną udał się do szatni. Piękne pożegnanie, ale czy na pewno?
Zwrot akcji nastąpił bardzo szybko. Michał Probierz po czerwcowym zgrupowaniu odszedł z reprezentacji Polski, a jego miejsce zajął Jan Urban. Sam Grosicki nie ukrywał, że pod wodzą nowego selekcjonera chętnie wróciłby do gry z orzełkiem na piersi. Później wszystko zadziało się błyskawicznie, a Grosicki już we wrześniu wrócił do gry w kadrze. Dzięki temu 17 listopada 2025 roku zanotował setny występ w reprezentacji Polski.
Zobacz również:















