Hajto nie gryzł się w język. Skreślił jednego z kandydatów. "Już nigdy w życiu"
Saga związana z wyborem nowego selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski zbliża się już powoli do finału. Nazwisko szefa kadry poznać mamy najpóźniej 15 lipca. Tymczasem wciąż głośno dyskutuje się nie tylko o kandydatach, ale i o tych, którzy odmówili współpracy z PZPN. Jednym z nich jest Łukasz Piszczek. - Trzy razy odmówił reprezentacji. Ja bym go nie brał pod uwagę już nigdy w życiu - grzmi Tomasz Hajto w programie "Prawda Futbolu".

Łukasz Piszczek nie był do tej pory brany pod uwagę jako pretendent do roli selekcjonera. Regularnie wraca jednak pomysł zatrudnienia go w sztabie trenerskim kadry. Na jakiej podstawie? Na to pytanie wciąż nie znamy przekonującej odpowiedzi.
- Wymieniamy Łukasza Piszczka, gościa, który jest trenerem w drugiej lidze. Jeszcze jakby sensacyjnie zrobił awans z Goczałkowicami do ligi wyżej. (...) Nie wiem, skąd jest ta koniunktura, że Piszczek będzie dobrym trenerem - mówi Hajto w najnowszym wydaniu "Prawdy Futbolu".
Hajto o Piszczku w sztabie kadry: Nie brałbym go pod uwagę już nigdy w życiu
Ubiegły sezon Piszczek rozpoczął jako asystent Nuriego Sahina w Borussii Dortmund. Stracił jednak pracę w styczniu, gdy zwolniono pierwszego szkoleniowca. Naraził się na zarzut, że ceni sobie wyżej propozycję z Bundesligi niż z PZPN. Do pracy w reprezentacji Polski odnosi się bowiem sceptycznie - tu jest konsekwentny od dobrych kilku lat.
- O jednej rzeczy Piszczek zapomniał: polskiej reprezentacji się nie odmawia, jak ktoś cię prosi o to, byś przyszedł do niej pracować. BVB nie odmówił, a Polsce odmówił - wytyka Hajto.
- Trzy razy odmówił reprezentacji. Ja bym go nie brał pod uwagę już nigdy w życiu - dodaje.
W ostatnich tygodniach pojawiła się koncepcja z Jerzym Brzęczkiem jako selekcjonerem i Piszczkiem oraz Jakubem Błaszczykowskim w roli asystentów. Były defensor kadry ponownie jednak storpedował pomysł. Nie jest zainteresowany takim układem.
- Skąd taka analiza, że Piszczek będzie dobrym trenerem? Dlatego, że się mało odzywa? - nie ustaje w wątpliwościach Hajto.
Prezes PZPN Cezary Kulesza zapewnił publicznie, że nazwisko nowego szefa kadry poznamy najpóźniej 15 lipca.

