Grosicki musiał się tłumaczyć, poszło o Lewandowskiego. Ujawnił całą prawdę
Bardzo krótko trwała kadrowa emerytura Kamila Grosickiego. Po czerwcowym pożegnaniu z reprezentacją wrócił do niej już we wrześniu, dostając powołanie od nowego selekcjonera, Jana Urbana. W październiku sytuacja się powtórzyła. Niedługo przed spotkaniem z Nową Zelandią skrzydłowy wrócił do wydarzeń z czerwca i dla WP zdradził szczegóły rozmowy z Robertem Lewandowskim.

W czwartek, 9 października piłkarska reprezentacja Polski zmierzy się towarzysko z Nową Zelandią. Wśród zawodników, którzy mogą dostać w tym spotkaniu swoją szansę, znajduje się Kamil Grosicki. Piłkarz Pogoni Szczecin w czerwcu zdecydował się na zakończenie kariery w narodowych barwach. Mimo to wrócił do drużyny we wrześniu i znajduje uznanie w oczach szkoleniowca zespołu, Jana Urbana.
W trakcie zgrupowania skrzydłowy wrócił do wydarzeń z czerwca, gdy opaski kapitana kadry pozbawiony został Robert Lewandowski. Sam w mediach społecznościowych zamieścił wpis o treści "Dzieje się". Został on odebrany dość negatywnie, a samego zawodnika spotkała spora krytyka.
Do tego doszła kwestia obecności napastnika na meczu pożegnalnym gracza z Mołdawią. Wówczas wokół tego było sporo kontrowersji. Dla WP SportoweFakty Grosicki przyznał, że cała sprawa została jednak już omówiona. Zdradził także, że była to męsko-kumpelska rozmowa.
- Omówiliśmy kilka kwestii. Z Robertem Lewandowski rozmawiałem nawet przed wrześniowym zgrupowaniem - mówił.
- Najpierw rozmawialiśmy po męsku, później po kumpelsku - powiedział.
Grosicki jasno ws. rozmowy z Lewandowskim
Co ciekawe, 37-latek wskazał, że wszystko wytłumaczył Lewandowskiemu, a ten to zrozumiał. Zdradził również, jaki był cel umieszczenia w mediach społecznościowych wspomnianego już wpisu.
- Wytłumaczyliśmy to sobie i zamknęliśmy pewne sprawy jak faceci. Było dużo szumu wokół drużyny, niektóre sprawy żyły swoim życiem. Tak jak mój wpis "Dzieje się" na portalu X. Napisałem tak w momencie, gdy Robert tracił opaskę kapitańską - wyjawił.
Miałem informację o takiej sytuacji, trochę na fantazji, w wakacyjnym humorze, chciałem się pochwalić "newsem", a niefortunnie pięć minut wcześniej PZPN poinformował o tej decyzji oficjalnie. Nie zamierzałem uderzać w Roberta. Robert to zrozumiał, wie, jaki jestem, że czasem potrafię coś "podpalić", zrobić zamieszanie. Nie miałem złych intencji
Spotkanie Polska - Nowa Zelandia odbędzie się już w czwartek. Jego początek zaplanowany jest na godz. 20:45. Relację tekstową "na żywo" z tego starcia będzie można śledzić w serwisie Interii Sport.














