"Biało-Czerwoni" oraz ich najbliżsi rywale mogą być średnio zadowoleni z ostatnich spotkań. Polacy zagrali bez polotu z Mołdawią na Stadionie Śląskim. Z kolei Finowie zgodnie z oczekiwaniami nie postawili się Holendrom. "Oranje" wygrali bez większego wysiłku, po bramkach Memphisa Depaya oraz Denzela Dumfriesa, którzy pokonali golkipera gospodarzy w pierwszej połowie. Po przerwie gościom pozostało jedynie utrzymanie korzystnego wyniku. Wydawało się, że przyjazd tak gwiazdorskiej kadry jak Holandia zmobilizuje fanów ze Skandynawii do przyjścia na stadion. Nic bardziej mylnego. Tamtejsi dziennikarze byli zaniepokojeni frekwencją, bo na trybunach można było sporo wolnych miejsc. "Przykre było to, że na stadionie posiadającym 39 tysięcy miejsc zasiadło "tylko" 30 tysięcy widzów - we wtorek na mecz z Polską może przyjść zaledwie 1/5 trybun, co będzie mało motywujące dla naszych piłkarzy" - komentowała stacja YLE, cytowana przez Polską Agencję Prasową. Grała "polska" grupa eliminacji MŚ, Holendrzy bez litości. Malta zremisowała z Litwą Nadchodzi frekwencyjna porażka w Finlandii. A w Polsce motywacja, już się szykują Tak mała frekwencja będzie szansą dla podopiecznych Michała Probierza. "Biało-Czerwoni" będą mogli ponadto liczyć na wsparcie w postaci fanatycznych kibiców. Lokalne służby od kilku dni szykują się na ich przybycie. "Wiemy, że polscy kibice są ultrasami. Kultura tam obejmuje również dość huczne dopingowanie i dużo pirotechniki. [...]. Niestety, tendencją jest to, że pojawia się coraz więcej różnych zakłóceń i sytuacji związanych z wydarzeniami sportowymi, na które policja musi się przygotować" - tak wypowiedział się jeden z policjantów dla wspomnianej wcześniej "yle.fi". To, że nasi rodacy nie zawiodą na trybunach już wiemy. Oby na boisku z dobrej strony pokazali się także piłkarze. Będą oni musieli poradzić sobie bez Roberta Lewandowskiego. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport. Początek we wtorek o godzinie 20:45.