Fenomenalny gol kapitana daje Polakom triumf. Armaty trzymamy na Kowno
Polska pokonała Nową Zelandię 1:0 w pierwszej towarzyskiej potyczce za selekcjonerskiej kadencji Jana Urbana. Losy spotkania fantastycznym uderzeniem tuż po przerwie rozstrzygnął kapitan Piotr Zieliński. Jeśli tym występem mieliśmy postraszyć Litwinów przed niedzielną konfrontacją w el. MŚ, to planu nie udało się zrealizować. Niezależnie od tego równo z końcowym gwizdkiem rozpoczęła się operacja "Kowno".

Długo przed pierwszym gwizdkiem wiedzieliśmy, że mecz z Nową Zelandią rozpocznie jedenastka, której w takim zestawieniu prawdopodobnie nigdy więcej nie zobaczymy. To miała być przede wszystkim szansa dla dotychczasowych dublerów. Być może za kadencji obecnego szefa kadry jedyna.
Selekcjoner Jan Urban desygnował do gry tylko trzech zawodników, z którymi przystąpił do niedawnego debiutu w Rotterdamie. Od pierwszej minuty na murawie pojawili się Przemysław Wiśniewski, Sebastian Szymański i Piotr Zieliński. Reszta miała niewiele do stracenia i bardzo wiele do wygrania.
Kacper Kozłowski na powrót do drużyny narodowej czekał cztery lata. Michał Skóraś - ponad rok. Jan Ziółkowski w wieku 20 lat zaliczał na tym szczeblu rywalizacji premierę.
Polska - Nowa Zelandia. Do przerwy bez ostrej amunicji. Potem przebłysk geniuszu kapitana
"Biało-Czerwoni" rozpoczęli spotkanie na Stadionie Śląskim w Chorzowie planowo, czyli z animuszem. Już w pierwszym kwadransie bramce rywala zagrozili trzykrotnie. Najpierw Zieliński po indywidualnej szarży uderzał z bliska w boczną siatkę. Potem kąśliwe strzały z kilkunastu metrów oddali Skóraś i Szymański. Efekt? Tylko aut bramkowy i korner.
Optyczna przewaga wprowadziła w nasze szeregi moment rozluźnienia, który mógł się skończyć bardzo nieprzyjemnie. Na przestrzeni ledwie kilku minut Nowozelandczycy dwukrotnie zmusili Bartłomieja Drągowskiego do ratunkowych interwencji. Najpierw zmienił kierunek lotu piłki, która po rykoszecie zmierzała prosto pod porzeczkę. Chwilę później popisał się intuicyjną obroną po strzale z bliskiej odległości, gdy w polu karnym z niczego zrobił się nagle kocioł.
Niewiele zabrakło, a próba odwetu w wykonaniu Polaków okazałaby się skuteczna. Krótko przed przerwą najaktywniejszy na murawie Skóraś przymierzył z ostrego kąta, ale jego próbę skutecznie zatrzymał stojący między słupkami Alex Paulsen. Dobijał jeszcze w tej sytuacji Szymański, tyle że już z wyraźnego ofsajdu.
Druga odsłona rozpoczęła się od mocnego uderzenia "Biało-Czerwonych". Była 49. minuta, gdy Zieliński uruchomił wpuszczonego na plac gry po przerwie Pawła Wszołka. Już w polu karnym rywala legionista słabo trzymał się na nogach, ale zdołał przytomnie odegrać do pomocnika Interu. Ten zwiódł rywala prostym zwodem, przymierzył idealnie lewą nogą i było 1:0!
Piłka dwukrotnie odbiła się od poprzeczki i lądowała tuż za linią bramkową. Z dobitką pospieszył jeszcze Krzysztof Piątek, choć nie musiał tego robić. Objęliśmy prowadzenie i teraz w tym spotkaniu miało już być tylko łatwiej.
Czas jednak mijał, a kolejne bramki nie padały. Rywale nadal zmuszani byli do zaawansowanej defensywy, ale sami przynajmniej raz mogli nas skarcić. Gdy sprzed pola karnego uderzał Sarpreet Singh, futbolówka opadła na górną siatkę. Kamil Grabara tylko odprowadził piłkę wzrokiem.
W odpowiedzi Karol Świderski huknął efektownie z półwoleja i gdyby przymierzył nieco niżej, mielibyśmy bramkę wieczoru. Tylko ten jeden raz ożywczo podziałała na niego kapitańska opaska, którą przejął po zejściu z murawy Zielińskiego. Mimo że do końcowego gwizdka pozostawało ponad 20 minut, był to ostatni moment tego starcia, który mógł zakończyć się korektą rezultatu.
Na Litwie nie zapanował popłoch, po Polacy zrobili dzisiaj bardzo niewiele, by tak się stało. W niedzielę wieczorem na stadionie w Kownie i tak będziemy bezdyskusyjnymi faworytami. Pod warunkiem, że uda się zaprezentować futbol w kilku kluczowych aspektach doskonalszy niż ten z ziejącego pustkami na trybunach Chorzowa.







![Najlepsze akcje 8. kolejki Orlen Basket Ligi [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LXQ1BXK3O5NVI-C401.webp)





