Euro U-21. Włochy - Polska 0-1. Reakcje po triumfie młodych Orłów
Taniec i zabawa w szatni, a później regeneracja i odpoczynek przed niedzielną konfrontacją z bardzo mocną Hiszpanią, o awans do półfinału ME i na igrzyska - oto ostatnie godziny reprezentacji Polski do lat 21, która jest przebojem MME we Włoszech.

Włosi to od dawna rozśpiewany kraj. Podopieczni Czesława Michniewicza zamierzają rozśpiewać go jeszcze bardziej. Po niespodziewanym, lecz zasłużonym triumfie w Bolonii nad gospodarzami, w szatni królował przebój katowickiego zespołu Stauros "Jaki tu spokój".
Wszyscy piłkarze tańczyli i śpiewali go na całe gardło.
Przebojem samym w sobie jest występ Orłów Michniewicza we Włoszech. Drużyna miała być chłopcem do bicia w silnej stawce. Grupa A uchodzi za grupę śmierci, tymczasem to młodzi Polacy sprytem, zaangażowaniem, mądrą taktyką zostawili w pobitym polu Belgów (3-2), a teraz Włochów (1-0).Nic dziwnego, że młodzieży złożył gratulacje sam Kamil Grosicki, czyli bohater ostatniego spotkania z Izraelem seniorskiej reprezentacji. "TurboGrosik" zdjął czapkę z głowy przed reprezentacją do lat 21.
Ekipie Michniewicza wystarczy remis z Hiszpanią, by zapewnić sobie grę w półfinale, a zarazem na przyszłorocznych igrzyskach w Tokio. Trzeba sobie jednak uzmysłowić, że poprzeczka idzie jeszcze bardziej w górę: Hiszpania z Fabianem Ruizem, Carlosem Solerem, Mikelem Oyarzarbalem, czy Danim Olmą należy do faworytów turnieju, zresztą podobnie jak Włosi. "Biało-Czerwonym" wystarczy zagrać na zero z tyłu, czyli bez straty bramki i osiągną swój cel. Pod znakiem zapytania stoi występ kapitana młodych Orłów - Dawida Kownackiego, któremu wczoraj odnowiła się kontuzja.
