Cezary Kulesza ujawnia kulisy dymisji Michała Probierza. "Zadzwonił do mnie wieczorem"
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski. Okazało się, że Cezary Kulesza już w środę wiedział o jego decyzji. Prezes PZPN w krótkiej rozmowie z Interią wyjawił, w jaki sposób dowiedział się od szkoleniowca o jego decyzji i co za nią stało. Zabrał też głos w sprawie poszukiwania następcy.

Przemysław Langier (Interia Sport): Jakie były okoliczności rezygnacji?
Cezary Kulesza (prezes PZPN): Michał Probierz wczoraj wieczorem powiedział mi, że przemyślał sprawę i dla dobra reprezentacji zdecydował się złożyć dymisję. Reszta jest w oświadczeniu na stronie PZPN-u.
W jaki sposób Michał Probierz przedstawił panu dymisję?
Telefonicznie.
Zaskoczyło to pana?
Wie pan co? Sam nie wiem, nie myślałem o tym. Taką podjął decyzję i nie ma co się nad szczegółami zastanawiać. Było - minęło, trzeba myśleć do przodu.
Myśli pan, że teraz Robert Lewandowski wróci do reprezentacji?
Nie ode mnie to zależy.
Ale jak pan wczoraj dodzwonił się do sztabu Roberta, padła deklaracja, że wróci, jeśli nie będzie Michała Probierza?
Istotniejsza byłaby w tej kwestii rozmowa z samym Robertem, a do niego bezpośrednio nie udało mi się wczoraj dodzwonić. Był wczoraj zajęty, miał swoje sprawy.
Wracając do Michała Probierza, skąd u niego zmiana nastawienia? Na konferencji mówił, że nie chodzi mu coś takiego w ogóle po głowie?
O to musi pytać pan Probierza (próbowaliśmy się dodzwonić, ale były selekcjoner nie odebrał - przyp. red.).
Teraz nowy etap i wybór następcy Michała Probierza. Dopuszcza pan myśl o tym, że będzie to trener zagraniczny?
Nie zamykamy się na żadną opcję. Będziemy szukać na każdej płaszczyźnie.
Jak będzie wyglądał proces wyboru? Planuje się pan posiłkować jakimiś opiniami pionu sportowego, albo firmą zewnętrzną?
Zawsze tak robimy.
Ale pion sportowy, czy myślicie o firmie zewnętrznej?
Własny pion sportowy. Natomiast nie chcę się na dziś deklarować o żadnych terminach.