Były selekcjoner reprezentacji Polski bije na alarm. "Nie będziemy mieli napastników"
Reprezentacja Polski przeżywa ostatnio bardzo trudny okres. Zarówno ta seniorska, jak i młodzieżowa. Po odejściu największych gwiazd, takich jak Robert Lewandowski czy Piotr Zieliński posucha w jakości na poszczególnych pozycjach może być ogromna. Wiele wskazuje na to, że największy problem będziemy mieli z ofensywnymi zawodnikami. Niepokojące spekulacje w tej kwestii przedstawił były selekcjoner młodzieżowych kadr, Marcin Włodarski.

Nastroje wokół polskiej piłki reprezentacyjnej w ciągu ostatnich tygodni są bardzo złe. Na ten stan rzeczy złożyło się wiele różnych czynników, takich jak konflikt Michała Probierza z Robertem Lewandowskim, kompletne zamieszanie komunikacyjne w PZPN-ie czy koszmarny występ naszej młodzieżówki na mistrzostwach Europy U-21.
Tam "Biało-Czerwoni" przegrali kolejno z Gruzją (1:2), Portugalią (0:5) i Francją (1:4), żegnając się z turniejem. W gąszczu kolejnych wpadek i afer związku, którym steruje Cezary Kulesza, często zapominamy o najważniejszym - aspekcie czysto sportowym. A ten powinien martwić nas najbardziej.
Niepokojące słowa byłego selekcjonera Polaków. Wieszczy najczarniejszy scenariusz
Przyszłość polskiej piłki nie klaruje się w jasnych barwach. Obecnie możemy cieszyć się z obecności piłkarzy światowego formatu, do których niewątpliwie należą Robert Lewandowski, Matty Cash, Nicola Zalewski czy Sebastian Szymański. Problem pojawia się wtedy, kiedy zerkniemy na rozwój o wiele młodszych roczników, w szczególności zawodników ofensywnych. O ile w "produkcji" defensywnych piłkarzy nasz kraj trzyma solidny poziom, tak z atakiem jest zdecydowanie gorzej.
Świadczy o tym chociażby fakt, że ostatnim debiutantem w reprezentacji Polski na pozycji napastnika był... Adam Buksa - we wrześniu 2021 roku, jeszcze za kadencji Paulo Sousy. Oznacza to, że prawie od czterech lat żadna polska "dziewiątka" nie była na tle dobra, aby wystąpić w meczu kadry.
- Nasi trenerzy wiedzą bardzo dużo, teoretycznie jesteśmy przygotowani wzorowo, natomiast nie potrafimy przenieść tego na boisko. Jest nas mało na boisku, bo do indywidualizacji nie wystarczy dwóch trenerów. Trzeba dużo więcej - analizuje były selekcjoner reprezentacji Polski do lat 15. czy 16., Marcin Włodarski. W programie "Jak wychować nowego Lewandowskiego? Program o szkoleniu" realizowanym przez "TVP Sport" 42-latek pokusił się o bardzo odważną i jednocześnie smutną tezę.
Problem leży w tym, że za kilka lat nie będziemy mieli napastników
- Jedna z czołowych akademii sprawdzała, ile ich napastnik oddaje strzałów w mikrocyklu tygodniowym. Wyszło, że oddaje siedemnaście strzałów w trakcie tygodnia - podkreślił z bezradnością Włodarski.


