Brzęczek nowym selekcjonerem? Nagły głos z PZPN. Wprost o reakcji Lewandowskiego
Po odmowie Macieja Skorży Cezary Kulesza nadal jest w trakcie poszukiwań nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Nagle nowym faworytem prezesa PZPN jest ponoć Jerzy Brzęczek, który był już trenerem kadry w latach 2018-2021. O kandydaturze 54-latka w rozmowie z portalem "WP SportoweFakty" wypowiedział się Marek Koźmiński. Były członek związku poruszył m.in. wątek relacji Brzęczka z Robertem Lewandowskim oraz przyznał, że powrót tego szkoleniowca - na określonych warunkach - nie były złym pomysłem.

Wiemy już, że Maciej Skorża w najbliższym czasie nie zostanie selekcjonerem reprezentacji Polski. Trener japońskiej Urawy był zdecydowanym faworytem Cezarego Kuleszy, jednak ostatecznie nie chciał rozstawać się ze swoim dotychczasowym pracodawcą. Szef polskiego związku bierze obecnie pod uwagę kandydaturę Jerzego Brzęczka, z którym w kadrze w roli asystentów mogliby pojawić się także Łukasz Piszczek oraz Jakub Błaszczykowski.
- Rozważamy tę opcję, ale decyzja jeszcze nie zapadła. Uważam jednak, że to byłoby dobre trio. Panowie Piszczek i Błaszczykowski mieli piękne kariery piłkarskie, a ten pierwszy ma już za sobą doświadczenie w roli trenera. Znamy też ich wartość w kadrze. Wiemy, jakimi są postaciami. Ich obecność w sztabie na pewno dużo by dała drużynie narodowej, ale podkreślam, że decyzje jeszcze nie zapadły - tłumaczył ostatnio Kulesza w rozmowie z TVP Sport.
Lewandowski zaakceptował faworyta Kuelszy? "Zakładam, że wie"
Jeżeli Brzęczek faktycznie po raz drugi w karierze objąłby reprezentację Polski, natychmiast pojawiłyby się pytania dotyczące jego relacji z Robertem Lewandowskim. Przypomnijmy, były reprezentant Polski został zwolniony z posady niedługo po słynnych już "ośmiu sekundach milczenia" ówczesnego kapitana. Czy w takiej sytuacji powrót Jerzego Brzęczka jest możliwy?
- Nikt nie mówi, że Jurek był złym trenerem. Coś się wówczas wypaliło. Dziś jest na pewno bogatszy o nowe doświadczenia. To byłoby takie małżeństwo z rozsądku, z rozwagą, gdyby Jurek wrócił do kadry - mówi Marek Koźmiński w rozmowie z "WP SportoweFakty". - Wtedy wszedł na poukładany teren, teraz jest pole minowe, trudna misja i zero czasu, bo we wrześniu już dwa mecze o wszystko, o dalszą walkę o mundial. Ale kupuję wariant z Jurkiem w reprezentacji - dodaje.
Ponadto były wiceprezes PZPN ds. szkoleniowych podkreśla, że pomysł z zatrudnieniem Piszczka i Błaszczykowskiego jest ciekawy, szczególnie w kontekście naprawienia relacji Jerzego Brzęczka i Roberta Lewandowksiego. Według domysłów Koźmińskiego napastnik Barcelony musiał również zostać poinformowany o takim planie Kuleszy.
Obecność Kuby może spoić i poukładać drużynę. Zakładam też, że skoro pojawiła się taka koncepcja, to prezes musiał skonsultować ten pomysł z Lewandowskim. Zakładam, że jest na to przyzwolenie Roberta, że Lewandowski podpisał się pod tym wariantem obiema rękami
Finalnie wszystkie działania każdej ze stron powinny być skupione na rozwoju kadry, która w ostatnim meczu eliminacji mistrzostw świata poległa 1:2 przeciwko Finlandii. - Ego obu panów musiałoby zostać ukierunkowane na dobro wspólne. Jeżeli wszystko jest poukładane i Robert jest na "tak", to ponowne zatrudnienie Jurka jest rozsądnym pomysłem. O podejście Jurka jestem spokojny - podsumowuje Marek Koźmiński.
Jerzy Brzęczek był selekcjonerem reprezentacji Polski w latach 2018-2021. Pod jego wodzą kadra rozegrała 24 spotkania. Trener został zwolniony tuż przed mistrzostwami Europy, a jego miejsce zajął Paulo Sousa.


