Decyzja Roberta Lewandowskiego z końcówki maja podzieliła piłkarskie środowisko. Doświadczony napastnik wybrał odpoczynek po wyczerpującym sezonie klubowym i nie pojawił się na zgrupowaniu. "Gra w biało-czerwonych barwach zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń, ale czasem organizm daje sygnał, że trzeba na chwilę odetchnąć" - napisał w mediach społecznościowych. Był to cios nie tylko dla kibiców, ale także dla Polskiego Związku Piłki Nożnej. Działacze piątkowy mecz z Mołdawią zaplanowali na ogromnym Superauto.pl Stadionie Śląskim. Nieobecność największej gwiazdy kadry spowodowała zmianę planów u wielu osób, czego dowodem jest sprzedaż biletów. W oficjalnej sprzedaży wciąż pozostało mnóstwo wejściówek. Cezary Kulesza wraz ze swoimi ludźmi spodziewał się zapewne zdecydowanie innej sytuacji. Sprzedaż biletów na mecz z Mołdawią nie zachwyca. Niepokojące słowa Legendarny obiekt za kilka dni może niestety świecić pustkami, co dodatkowo w poniedziałek potwierdził Mateusz Miga z TVP Sport. "Około połowa dostępnych miejsc na stadionie jest w tej chwili sprzedana, z tego co wiem" - przyznał dziennikarz podczas specjalnego magazynu emitowanego na YouTube. Fanów nie przekonuje więc wielkie pożegnanie Kamila Grosickiego z kadrą. Zasłużony zawodnik właśnie podczas starcia z Mołdawią po raz ostatni w karierze wyjdzie na boisko w narodowych barwach. "Tak, jak powiedziałem wcześniej. Po meczu z Mołdawią Kamil Grosicki opuści zgrupowanie" - potwierdził dodatkowo Michał Probierz na oficjalnej konferencji prasowej. Pomocnik na pewno nie zagra w zbliżającym się spotkaniu z Finlandią. Tak samo zresztą jak Robert Lewandowski. "Mnie się to nie podoba. Jeżeli można machać flagą na końcu wyścigu Formuły 1, to mieć mimo wszystko jako kapitan powinieneś pojawić się na kadrze" - przyznał Piotr Kamieniecki w tym samym programie publicznego nadawcy. Początek towarzyskiej konfrontacji z Mołdawią w piątek o 20:45. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.