Boniek uderzył ws. występu Polaków, nie gryzł się w język. Komunikat poszedł w świat
Już jakiś czas temu poznaliśmy wszystkie grupy na nadchodzące wielkimi krokami mistrzostwa świata. Jedyną niewiadomą pozostają drużyny, które uzyskają awans z baraży. Wśród nich jest reprezentacja Polski, która musi pokonać Albanię, a następnie lepszego meczu Ukraina - Szwecja. Co ciekawe, odnośnie ewentualnej "polskiej" wypowiedział się Zbigniew Boniek. Słowa te zdecydowanie nie są zbyt miłe, odnoszą się m.in. do pamiętnego występu naszej kadry w starciu z Japonią.

Powoli opadają emocje związane z niedawnym losowaniem grup przyszłorocznych mistrzostw świata. To kolejny raz mogło emocjonować także polskich kibiców, bowiem "Biało-Czerwoni" znaleźli się w gronie rozlosowanych ekip w czwartym koszyku, jako jedna z czterech ekip barażowych ścieżki B. Oznacza to, że w przypadku wygrania marcowych baraży (półfinał z Albanią, finał z Ukrainą lub Szwecją) kadra Jana Urbana zagra na MŚ z Holandią, Japonią oraz Tunezją.
Pierwszy zespół może być szczególnie kojarzony w Polsce. W końcu nasza kadra z Holendrami mierzyła się w Lidze Narodów w 2020 i 2022 roku. Do tego w fazie grupowej Euro 2024 i w kwalifikacjach do najbliższego mundialu. Emocji dodaje fakt, że w dwóch ostatnich starciach padał remis, 1:1. Azjatycka drużyna natomiast wspominana w Polsce jest ze względu na spotkanie podczas mundialu w Rosji w 2018 roku.
Wówczas w ostatnim spotkaniu fazy grupowej Japończycy mogli przegrać jedynie 0:1, aby awansować dalej, natomiast Polacy już o nic nie walczyli. Wobec tego spotkanie było dość specyficzne. Najmniej znana jest Tunezja. W przypadku awansu na mistrzostwa z tą drużyną zagramy pierwszy raz od 1985 roku.
Kilka zdań w sprawie naszej grupy na kanale YouTube "Prawda Futbolu" w rozmowie z Romanem Kołtoniem powiedział Zbigniew Boniek. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wskazał, że ta jest... nudna. Wszystko ze względu na tych samych rywali, z którymi Polacy mierzyli się w ostatnich latach.
- Grupa mi się w ogóle nie podoba. Tragedia. Dla mnie to jest grupa tragiczna. Jedziesz na mundial i masz grać po raz enty z Holandią, znowu masz grać z Japonią. Pamiętasz pewnie ten słynny mecz 1:0, gdzie na koniec było to słynne Błaszczykowski - Grosicki? Japończycy przegrywali, ale nie chcieli nas atakować, grali na utrzymanie się przy piłce. Mogli przegrać tylko 0:1. Ta grupa mi nic nie mówi. Wolę inną grupę, gdzie zobaczyłbym drużyny, z którymi nie graliśmy - mówił.
To tam Polacy zagrają swoje mecze, Boniek komentuje
Dzień po ceremonii losowania pojawił się oficjalny harmonogram spotkań. Polacy swoje pierwsze spotkanie rozegrają w Monterrey (Meksyk) z Tunezją o 4:00 czasu polskiego (godz. 21:00 czasu lokalnego). Boniek w swojej wypowiedzi nawiązał do wydarzeń z 1986 roku, gdy jego drużyna na mistrzostwach świata wszystkie spotkania grupowe grała właśnie w Meksyku w środku dnia.
- Myśmy grali trzy mecze w Monterrey, a Polacy tutaj zagrają jeden mecz w Monterrey. To będzie ok. 20:00, więc słońca nie będzie. Ja pamiętam, myśmy tam piekło przechodzili - dodał.
Baraże do mistrzostw świata zostaną rozegrane 26 i 31 marca 2026 roku. Piłkarze Jana Urbana w półfinale baraży zagrają przeciwko Albanii. Ten mecz zostanie rozegrany na PGE Narodowym w Warszawie.














