Boniek nie gryzł się w język po decyzji Probierza. "Sam przygotowywał sobie grób"
Dymisja Michała Probierza ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski wywołała ogromne poruszenie, ponieważ jeszcze dzień wcześniej Cezary Kulesza informował, że póki co nie dojdzie do zmiany za sterami kadry. Ruch szkoleniowca doczekał się wielu komentarzy, w tym ze strony Zbigniewa Bońka, który krótko po wydaniu komunikatu przez PZPN pojawił się w programie Kanału Sportowego.

"Doszedłem do wniosku, że w obecnej sytuacji najlepszą decyzją dla dobra drużyny narodowej będzie moja rezygnacja ze stanowiska selekcjonera. Pełnienie tej funkcji było spełnieniem moich zawodowych marzeń i największym życiowym zaszczytem" - czytamy w komunikacie Michała Probierza, jaki w czwartek tuż przed godz. 9 pojawił się na profilu Łączy nas piłka.
Decyzja selekcjonera, który jeszcze po blamażu z Finlandią zarzekał się, że nie poda się do dymisji, wywołała olbrzymie poruszenie. Dziennikarze komentujących ruch byłego już szkoleniowca "Biało-Czerwonych" zwrócili uwagę, że była to zapewne "przysługa" Cezarego Kuleszy względem Probierza, któremu pozwolił zrezygnować, chociaż równie dobrze mógł go zwolnić.
Zbigniew Boniek skomentował dymisję Michała Probierza
Trzęsienie ziemi w reprezentacji Polski było też tematem rozmowy Kanale Sportowym, gdzie gościem Mateusza Borka był Zbigniew Boniek.
"Nie było innego wyjścia. Jak się przekroczy pewne granice, tama zacznie pękać, to muszą być jakieś decyzje. A mieliśmy totalny bałagan organizacyjny, sportowy. Było wiadomo, że to kwestia czasu. Kwestia kilku godzin" - stwierdził były prezes PZPN, nawiązując do dymisji Probierza.
Wiedziałem, że porażka z Finlandią to będzie grób dla selekcjonera. Sam go sobie przygotowywał. Można żałować, bo wiadomo, że w momencie jak został selekcjonerem, miał inną wizję, inne spojrzenie, ale natomiast po tym, co robił, to musi pojawić się potężna krytyka. Zostawił po sobie totalny bałagan
Były piłkarz nawiązał też do nieobecności Roberta Lewandowskiego na czerwcowym zgrupowaniu. Zauważył, że pierwsze informacje o tym, że snajper FC Barcelona zamierza zrezygnować z przyjazdu na zgrupowanie, by odpocząć po trudach sezonu klubowego, pojawiły się pod koniec maja w czasie, gdy we Wrocławiu rozgrywano finał Ligi Konferencji. A na nim byli obecni ludzie z PZPN.
"Widziałem, że wszyscy byli z tego powodu zadowoleni (decyzji Lewandowskiego - przyp. red.). Nikt nie próbował jakiejkolwiek dyskusji, kontaktu z Robertem. A Robert pewnie by decyzję zmienił, gdyby widział, że komuś na tym zależy" - stwierdził.
"Byłem na takim dinner party po finale Ligi Konferencji. Było tam kilku baronów i mówili, że Probierz jest zadowolony, że Lewandowskiego nie będzie, bo coś się między nimi dzieje. W ogóle na to nie naciskał" - zdradził.
Zbigniew Boniek ostro o sytuacji przed meczem z Finlandią
Boniek zwrócił też uwagę na to, co wokół kadry działo się przed meczem w Helsinkach. "Drużyna była skoncentrowana na wszystkim, tylko nie na tym, co ma robić" - podkreślił. "Jedynym zawodnikiem, który w tym meczu wypadł pozytywnie był Cash, bo nie rozumiejąc polskiego nie wiedział, o co chodzi" - dodał ironicznie.
Były prezes PZPN wyznał też, że nie jest mu szkoda Probierza, ponieważ ten "sam sobie zgotował taki los". Jak zauważył, trener miał względnie dobre wejście do reprezentacji i wówczas zaskarbił sobie szacunek kibiców. Później podejmował jednak złe decyzje. "Skończyło się tak, jak przewidywałem już od dwóch tygodni. Mówiłem, że jeżeli nie wygramy z Finlandią, to nic go nie uratuje. W żadnym konflikcie trener nie wygrał z najlepszym piłkarzem. To jest absolutnie niemożliwe" - dodał.

