Ależ wynik Cezarego Kuleszy, nastąpiła poprawa. Niewiele zabrakło do Zbigniewa Bońka
Cezary Kulesza został w poniedziałek po raz drugi wybrany prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nie miał kontrkandydata, ale wciąż potrzebował wyniku na poziomie 50 procent + 1 głosu. Otrzymał poparcie 84,5 proc. delegatów. To trzeci najlepszy wynik w XXI wieku, lepszy rezultat osiągali tylko Michał Listkiewicz i Zbigniew Boniek.

W poniedziałek odbyły się wybory w Polskim Związku Piłki Nożnej. Wiceprezesi zaproponowani przez Cezarego Kuleszę (Mieczysław Golba, Maciej Mateńko i Henryk Kula) nie przeszli dwóch głosowań, więc w sierpniu opuszczą swoje stanowiska. Sam prezes uzyskał jednak reelekcję. Trudno było spodziewać się innego scenariusza, bo nie miał kontrkandydata. Potrzebował wyniku na poziomie 50 procent + 1 głosu za.
Skończyło się na poparciu 98 ze 116 delegatów, czyli 84,5 proc. Siedmiu głosujących było przeciw, a jedenastu się wstrzymało.
Kulesza poprawił więc wynik z 2021 roku - wtedy otrzymał 80 proc. (92 ze 115), ale trzeba dodać, że miał wtedy rywala, którym był Marek Koźmiński, określany jako potencjalny kontynuator myśli Zbigniewa Bońka.
Poniedziałkowy rezultat jest trzecim najlepszym, licząc od 1999 roku. Numerem jeden jest Michał Listkiewicz, który w 2004 r. także nie musiał walczyć z żadnym oponentem w drodze po reelekcję. Poparcie miał potężne, bo na poziomie 97,5 proc. (192 ze 197 głosów). Trzy osoby były przeciw, w tym Stanisław Łopaciński i Ryszard Dolata. Jak pisała "Piłka Nożna", nazwiska trzeciego działacza nie udało się ustalić.
Tak powszechny wybór nawet mnie zaskoczył, ale trzy głosy przeciw to sygnał, że powinienem się zastanowić...
Wspomniany tygodnik określił te ironiczne słowa "krygowaniem się jak panienka".
Drugi najlepszy wynik w ostatnich dekadach należy do Zbigniewa Bońka. W 2016 roku wywalczył reelekcję uzyskując 86 procent, mimo że miał przeciwnika, prezesa Polonii Warszawa Józefa Wojciechowskiego. Zdominował go jednak, dokładny rezultat wynosił 99:16.
Trzecie i czwarte miejsca zajmują wymienione już wyniki Kuleszy. Piąta lokata dla Listkiewicza, który w 1999 r. objął urząd po osiągnięciu 63,4 proc. głosów (wygrał 99:57 z Marianem Dziurowiczem).
Szósta pozycja przypada Zbigniewowi Bońkowi z 2012 roku. Wygrał mandat prezesa w drugiej turze (maksymalnie mogły być cztery, bo było pięciu kandydatów), ugrał w niej 53 proc. (61/115), wyprzedzając Edwarda Potoka, Romana Koseckiego i Zdzisława Kręcinę. W pierwszym głosowaniu odpadł Stefan Antkowiak.
Najsłabszy wynik w tym zestawieniu dla Grzegorza Laty. W 2008 r. zwyciężył dzięki poparciu 57 delegatów, dokładnie tylu, ilu potrzebował do zamknięcia sprawy w pierwszej turze. Oddano 112 głosów ważnych, więc 57 oznaczało 50,8 proc.


