Absurdalny ruch Marcina Bułki? Głośno o transferze Polaka. To byłby szok
Jeszcze niedawno w kontekście Marcina Bułki głośno było o wielkich europejskich klubach takich jak Manchester United, gdzieś pojawiły się nawet FC Barcelona czy Real Madryt. Polski bramkarz w ciągu ostatnich lat zachwycał całą Europę, więc nic dziwnego, że wróżono mu wielki transfer. Tymczasem okazuje się, że Marcin Bułka może przenieść się do o wiele mniej ambitnej ligi piłkarskiej.

Jeśli najnowsze doniesienia medialne się potwierdzą, wszyscy dziennikarze i eksperci, którzy wróżyli Marcinowi Bułce wielką karierę w Europie, mocno się zdziwią. W ciągu ostatnich dwóch sezonów polski bramkarz zrobił w Europie naprawdę duże zamieszanie i wzbudził zainteresowanie gigantów.
Bardzo możliwe, że jego kariera skręci w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. Według najnowszych doniesień polski bramkarz porozumiał się z klubem grającym w lidze saudyjskiej. I to nawet nie takim, który biłby się o mistrzowski tytuł, jak Al-Nassr, Al-Hilal czy Al-Ittihad. Chodzi bowiem o... beniaminka ligi saudyjskiej.
Szokujący transfer Marcina Bułki? "Osiągnął porozumienie". To byłoby wielkie sportowe rozczarowanie
Dziennikarz Foot Mercato Santi Aouna podaje, że doszło do porozumienia z klubem o nazwie Neom SC. Według Aouny klub ten porozumiał się on nie tylko z OGC Nice, czyli dotychczasowym pracodawcą Polaka, ale również z samym zawodnikiem.
W ostatnim czasie głośno zrobiło się o możliwych przenosinach Marcina Bułki do Sunderlandu. "Czarne Koty" w kolejnym sezonie również będą beniaminkiem, ale Premier League, czyli jednej z najbardziej renomowanych i prestiżowych lig piłkarskich na świecie.
Francuski "L'Equipe" informuje, że klub z Nicei oczekuje za transfer Bułki 15-20 milionów euro i w tej kwestii trudno było porozumieć się z Sunderlandem. Dogadano się za to z Neom SC. W tym momencie "L'Equipe" nie przesądza, że Bułka ostatecznie wybierze tę opcję. Podkreśla jednak, że ze względów finansowych jest to kierunek niezwykle atrakcyjny.
Transfer do Arabii Saudyjskiej byłby więc wielkim szokiem. Jeśli Marcin Bułka ostatecznie zdecyduje się na taki ruch, z pewnością rozczaruje kibiców widzących go w jakim dużym europejskim klubie. Taki ruch wydaje się być również bardzo ryzykowny w kontekście zmiany selekcjonera. Należy pamiętać, że na swoją szansę wciąż czeka bowiem Kamil Grabara, który przez Michała Probierza był skreślony. DO tego dochodzi oczywiście Łukasz Skorupski, który na ten moment jest "jedynką". Konkurencja o miejsce w składzie może stać się więc o wiele trudniejsza z perspektywy gry w Arabii Saudyjskiej.


