- Dla nas ten awans to wielkie wydarzenie i nawet, gdyby Chrobry wystawił drugą drużynę, to byśmy się cieszyli ze zwycięstwa - rozpoczął trener Smuda. - Dla niektórych naszych chłopaków, jak dla Sławka Peszki, takie mecze to chleb powszedni, ale dla wielu to fajne przeżycie i wielka radość. Szczególnie, że w kolejnej rundzie możemy trafić na atrakcyjniejszy zespół - dodał szkoleniowiec. Później były selekcjoner reprezentacji Polski przeszedł już do oceny spotkania. - Mecz mógł się podobać, bo było trochę emocji. Zarówno my, jak i rywale mieliśmy sytuacje. Już w pierwszej połowie mogliśmy rozstrzygnąć spotkanie, ale Misak i Kumah nie wykorzystali sytuacji. Walczyliśmy do końca - podkreślał Smuda. Szkoleniowca Wieczystej nos nie zawiódł, bo dwie bramki zdobył wprowadzony w drugiej połowie Jakub Bąk, który zastąpił Łukasza Burligę. - To trenerska intuicja. "Bury" borykał się z kontuzjami i nie był gotowy na 100 proc., ale na treningach i sparingach przesuwałem zawodników na inne pozycje. Mówiono mi, że oni tam nie grali, ale ja mówię: "Spokojnie, on będzie tam grał" - uśmiechał się Smuda. - Pamiętam, że jak graliśmy z Lechem przeciwko Feyenoordowi, to mówię do Ivana [Djurdevicia, obecnego trenera Chrobrego]: "idź na róg". Poszedł, strzelił i wygraliśmy 1-0. Każdy trener coś tam ma. Albo to masz, albo nie. Pamiętam, że jak Wisła grała z Rakowem, to prowadziła 1-0 i trener Wisły wprowadził pięciu zawodników. A ja już wtedy mówiłem do Zdziska Kapki: "To nie może funkcjonować, bo to inna drużyna, to się musi źle skończyć". No i Wisła przegrał tamto spotkanie - wspomina Smuda. Smuda: Teraz chcę zagrać z Wisłą Trener Wieczystej został również zapytany, z kim chciałby się spotkać w 1/16 finału Pucharu Polski. Smuda długo się nie zastanawiał. - Wisełka, zagrajmy z Wisełką - uśmiechał się szkoleniowiec. - Nie będą musieli długo jechać, koszty są niższe, a klub ma problemy finansowe. No i zagramy u nas. Inaczej być nie może, bo pani Grażyna by się obraziła [najwierniejsza fanka Wieczystej]. Dla niej ten awans to przeżycie i niesamowity prezent - podkreśla Smuda. PJ