Z punktu widzenia dramaturgii sezonu trudno było o lepszy finał Pucharu Polski. Przypomnijmy, że do europejskich rozgrywek przepustkę zdobywają trzy najlepsze drużyny Ekstraklasy. Podium tworzą obecnie Raków Częstochowa, Lech Poznań i Jagiellonia Białystok. Na czwartym miejscu jest natomiast Pogoń Szczecin, a na piątym - Legia Warszawa. Polsce przysługują cztery sloty w Europie. Co do zasady ten czwarty przyznawany jest zdobywcy Pucharu Polski - w ten sposób na międzynarodowej scenie pokazała się przed rokiem I-ligowa Wisła Kraków. Wyjątkiem jest sytuacja, w której trofeum na PGE Narodowym podniesie drużyna, która jednocześnie uplasuje się w ekstraklasowej pierwszej trójce. Zgodnie jednak ze stanem obecnym taki scenariusz nie wchodzi w grę. Nie wykluczamy, że w tabeli ligowej dojdzie do przetasowań, ale na potrzeby niniejszego tekstu bierzemy pod uwagę sytuację aktualną na 2 maja. A zgodnie z nią Puchar Polski jest jedyną drogą do Europy zarówno dla Pogoni, jak i dla Legii. To samo w sobie stanowi doskonałą zachętę do obejrzenia piątkowego finału. Puchar Polski. Kamil Grosicki wraca na PGE Narodowy Dodajmy jednak do tego kolejny argument. Kamil Grosicki, zasłużony reprezentant Polski, stanie przed szansą napisania filmowej wręcz historii. Przed rokiem był zrozpaczony po porażce z Wisłą Kraków. Długo dochodził do siebie, jednocześnie obiecując wszystkim wokół, że Pogoń wróci na PGE Narodowy i naprawi to, co zepsuła. Postawa kapitana w tegorocznej edycji Pucharu zaiste była godna najwyższych pochwał. Grosicki ciągnął drużynę i w olbrzymim stopniu przyczynił się do jej awansu do finału. W pięciu meczach strzelił trzy gole i zanotował dwie asysty. - To piękna historia wrócić na Stadion Narodowy, na finał. Trener powiedział, że mamy tu niedokończony biznes i tak rzeczywiście jest. Jako kapitan jestem dumny, że drugi rok z rzędu przyjeżdżam na wielki finał. Liczę, że puchar tym razem przyjdzie z nami do Szczecina - mówił skrzydłowy podczas konferencji prasowej. Finał Pucharu Polski pomiędzy Legią Warszawa a Pogonią Szczecin rozpocznie się w piątek o godzinie 16:00. Jakub Żelepień, Interia