Bytovia Bytów po niezłym początku sezonu w Fortuna I lidze chciała ograć w Pucharze Polski wrocławski Śląsk, który w Lotto Ekstraklasie gra bardzo nierówno i mecze znakomite przeplata słabymi. W Bytowie wrocławianie byli jednak zdecydowanym faworytem, zwłaszcza że ostatni swój mecz wygrali 5-0 z Miedzią Legnica. Gospodarze nieźle rozpoczęli mecz, dali rozgrywać piłkę ekipie Śląska i groźnie kontrowali. Dwa razy Jakub Wrąbel miał szczęście, bo dwa razy na początku spotkania gracze Bytovii stemplowali słupki bramki przyjezdnych. Śląsk grał jednak swoje, a w 38. minucie sam skontrował po rzucie wolnym dla gospodarzy i wyszedł na prowadzenie. Szybki wypad gości precyzyjnym strzałem głową wykończył Damian Gąska i ekipa z Lotto Ekstraklasy wykonała ważny krok w stronę awansu. Drugi udało się zrobić jeszcze przed zmianą stron, a wszystko za sprawą fatalnego błędu bramkarza Mateusza Oszmańca. Po fatalnych błędach obrońców Maciej Pałaszewski znalazł się z piłką przy linii końcowej boiska. Starał się zagrać przed bramkę, ale w efekcie wyszedł mu strzał. Piłka trafiła w słupek, odbiła się od pleców Oszmańca i zrobiło się 2-0. Bramkarz Bytovii zrehabilitował się chwilę później, odbijając strzał Roberta Picha po kolejnym błędzie bytowskiej defensywy. Tak czy siak, Śląsk do przerwy prowadził z ekipą z Bytowa 2-0. Po zmianie stron odważnie do ataku ruszyli piłkarze z Bytowa, ale marnowali kolejne okazje, choć obrona Śląska pozwalała im naprawdę na wiele. Piłkarze Tadeusza Pawłowskiego grali bardzo ospale, cofnęli się pod własne pole karne i czekali chyba na końcowy gwizdek. I tylko strzeleckiej nieskuteczności bytowian należy przypisać to, że Wrąbel zachował czyste konto. Kwadrans przed końcem goście jeszcze ułatwili zadanie rywalom, za faul wyleciał z murawy Igors Tarasovs, choć trzeba przyznać, że sędzia mógł pokazać Łotyszowi kartkę żółtą miast czerwonej. Efekt? Śląsk podkręcił jeszcze tempo, a Gąska mocnym strzałem znów pokonał Oszmańca i ustalił w 83. minucie meczu wynik na 3-0. Ekipa z Lotto Ekstraklasy wcale nie była - jak wskazuje tryumf 3-0 - wiele lepsza od drużyny z Fortuna I ligi. Była na pewno zdecydowanie bardziej skuteczna i dlatego awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. W Bytowie na kolejne emocje w PP muszą poczekać przynajmniej rok. Bytovia Bytów - Śląsk Wrocław 0-3 (0-2) Bramki: Damian Gąska (38), Mateusz Oszmaniec (42-samobójcza), Damian Gąska (83)Czerwona kartka: Igors Tarasovs (76)Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin)