Nastroje Miedzi po ostatniej wygranej z Wisłą Kraków w lidze wyraźnie się poprawiły, bo udało się przerwać passę meczów bez wygranej, która wynosiła już dziewięć pojedynków. Jednym z bohaterów legnickiej ekipy był Zieliński, który zaliczył asystę przy pierwszym golu. "Zagraliśmy dobry mecz jako drużyna i udało się nam wygrać. Nie chcę oceniać siebie samego, bo od tego jest trener" - mówił obrońca. Na regenerację sił podopieczni trenera Nowaka przed spotkaniem w 1/8 Pucharu Polski z Śląskiem nie mieli dużo czasu, bo zaledwie dwa dni. Szkoleniowiec mówił, że właśnie na tym będzie się koncentrował, a sami piłkarze zapowiadali rewanż za niedawną wysoką porażkę w lidze aż 0:5. "Będziemy bardzo chcieli się zrewanżować za tę dotkliwą porażkę w Legnicy w lidze, która mocno nas zabolała. Śląsk podejdzie do tego meczu bardzo poważnie, ale my tak samo. Czeka nas bardzo ciężki bój o awans do kolejnej rundy, bo każda z drużyn chce grać dalej" - zapowiedział Zieliński. Nie jest to pierwszy mecz Miedzi w Pucharze Polski z Śląskiem, bo oba zespoły mierzyły się z sobą w sezonie 2007/08. Spotkanie miało swoją dramaturgię i dopiero po dogrywce wrocławianie wygrali w Legnicy 3:2. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska należy do rywali, którzy wybitnie nie leżą legniczanom. Ostatni raz udało im się pokonać lokalnego rywala w 1994 roku. Od tamtej pory w kolejnych 11 pojedynkach wygrywali Wojskowi. "Oni są pod formą, bo dawano nie wygrali i będą chcieli się z nami przełamać. My się przełamaliśmy z Wisłą Kraków a oni będą tego szukali w spotkaniu z nami. Naszym zadaniem jest, aby im się to nie udało. Liczę, że nam się to uda i to my awansujemy do kolejnej rundy Pucharu Polski. Nie będzie to łatwe, ale możemy wygrać we Wrocławiu" - powiedział Zieliński, który w przeszłości bronił barw Śląska. Początek meczu Śląsk - Miedź we wtorek o godz. 17.