Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu piłkarze Cracovii nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 17. minucie na listę strzelców wpisał się Filip Piszczek. Zespół gości (”Jaga”) ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała drużyna Cracovii, zdobywając kolejną bramkę. W 26. minucie wynik na 2-0 podwyższył Bojan Czeczarić. W 37. minucie sędzia ukarał kartką Tomasza Vestenickiego, zawodnika gospodarzy. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 41. minucie gola kontaktowego strzelił Juan Cámara. Między 43. a 45. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Jagiellonii i jedną drużynie przeciwnej. Drugą połowę jedenastka Cracovii rozpoczęła w zmienionym składzie, za Sergiu Hancę wszedł Sylwester Lusiusz. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Cracovii w 51. minucie spotkania, gdy Tomasz Vestenicky zdobył trzecią bramkę. Jedyną kartkę w drugiej połowie sędzia pokazał Ivanowi Runjemu z jedenastki gości. Była to 63. minuta starcia. W 64. minucie za Bartosza Kwietnia wszedł Martin Pospíšil. W 72. minucie Marko Poletanović został zmieniony przez Patryka Klimalę, a za Tomasza Przikryla wszedł na boisko Mile Savković, co miało wzmocnić drużynę Jagiellonii. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Sebastiana Strozika na Pelle'a van Amersfoorta oraz Mateusza Wdowiaka na Filipa Piszczka. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu emocje piłkarzy dorównywały tym na trybunach. Na cztery minuty przed zakończeniem spotkania na listę strzelców wpisał się Wojciech Błyszko. Zawodnicy gospodarzy szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W piątej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Pelle van Amersfoort. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 4-2. Piłkarze gospodarzy otrzymali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy trzy. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.