"Było dużo walki, ale niestety za mało sytuacji. Boisko tutaj nie pozwoliło na zbyt wiele, nie dało się zbytnio pograć w piłkę. Szkoda tego meczu, przegrywamy 0:1, odpadamy, ale możemy spojrzeć spokojnie w lustro, każdy dał z siebie wszystko" - ocenił Piątkowski, który w przeszłości na poziomie ekstraklasy występował w Koronie Kielce oraz Zagłębiu Sosnowiec.Zaznaczył, że analizując wszystkich trzech rywali, z którymi Wisła mierzyła się w tegorocznych rozgrywkach, to Odra najsolidniej zagrała w obronie. "Ciężko się było przebić przez ten blok defensywny" - dodał piłkarz.W pierwszej połowie aktywniejszym zespołem byli goście, którzy już w trzeciej minucie mogli objąć prowadzenie, jednak piłka po strzale głową Jakuba Modera odbiła się od słupka i pozostała na boisku. Rywale odpowiedzieli kilka minut później, kiedy z okolic siódmego metra uderzał Michał Mokrzycki, ale w ostatniej chwili jego strzał zablokował obrońca Odry.W 15. minucie, po skutecznie przeprowadzonym ataku, goście wyszli na prowadzenie - Szymon Skrzypczak zdołał przeciąć podanie z prawej strony od Patryka Janasika i strzałem głową z kilku metrów pokonał Stanisława Wierzgacza. Dla napastnika Odry było to trzecie trafienie w tegorocznych rozgrywkach PP.Sandomierzanie, którzy natychmiast ruszyli do odrabiania strat, kilka minut później byli bliscy wyrównania, ale piłka po uderzeniu Piotra Pońskiego odbiła się od słupka i pozostała na boiska.Przed przerwą wynik podwyższyć mógł Moder, ale najpierw jego strzał z dystansu zdołał obronić Wierzgacz, chwilę później, kiedy uderzał z 11. metrów, futbolówka odbiła się od jednego z obrońców i wyszła na rzut rożny.Po przerwie stroną dominującą wciąż była Odra. W 49. minucie, po zamieszaniu w polu karnym, z kilku metrów uderzał Skrzypczak, ale po rykoszecie piłka wyszła na rzut rożny. Później dwukrotnie na listę strzelców wpisać się mógł Moder, ale obydwa strzały kończyły się uderzeniem w słupek.W drugiej części meczu sandomierzanie, poza niecelnymi strzałami Piątkowskiego i Wiktora Putina, nie przeprowadzili żadnej groźnej akcji i z trzech punktów oraz awansu do kolejnej rundy rozgrywek cieszyli się zawodnicy z Opola."Chciałem podziękować moim zawodnikom za całą tę edycję pucharu, bo fajnie się zapisali w kartach historii. Duży dla nich szacunek za to, że walczyli jak równy z równym" - powiedział po spotkaniu trener Wisły Dariusz Pietrasiak.Podkreślił, że w meczu z Odrą liczył na to, że rywale będą starali się rozgrywać piłkę grając wysokim pressingiem. "Niestety grali inaczej, skuteczniej" - dodał szkoleniowiec.Trener Odry Mariusz Rumak zaznaczył, że to, w jaki sposób ten mecz był rozgrywany, dyktowały warunki - przede wszystkim zły stan murawy. "Dlatego nasz sposób grania był do tego dopasowany, graliśmy często dłuższym podaniem, na dwójkę napastników, szukaliśmy w ten sposób sytuacji" - mówił.Awans Wisły do 1/8 finału PP to największy sukces w 93-letniej historii klubu.W pierwszej rundzie PP Wisła pokonała występującą w ekstraklasie Koronę Kielce 3:2 i w kolejnym etapie rozgrywek trafiła na Podbeskidzie, które wygrało 2:0 z trzecioligowym MKS Kluczbork. W rozegranym pod koniec października meczu 1/16 PP górą znów byli sandomierzanie, którzy po dogrywce pokonali zespół z Bielska-Białej 3:2.Z kolei Odra w pierwszej rundzie rozgrywek pokonała 5:1 drugoligowy Ruch Chorzów. Później podopieczni trenera Rumaka wyeliminowali z rozgrywek trzecioligową Polonię Środa Wielkopolska, wygrywając z nią 1:0.Losowanie par ćwierćfinałowych PP odbędzie się w piątek. Mecze rozegrane zostaną na przełomie lutego i marca.