"Takie spotkania są bardzo niewdzięczne. Każdy oczekuje od nas pewnego awansu, ale nie zapominajmy, że to katowiczanie wyeliminowali w poprzedniej rundzie Pogoń Szczecin" - powiedział Mamrot, cytowany we wtorek na oficjalnej stronie internetowej aktualnego wicemistrza kraju.W poprzedniej rundzie PP Jagiellonia pokonała co prawda Lechię Dzierżoniów 1:0, ale wypadła słabo na tle ambitnego trzecioligowca. Trener białostoczan miał pretensje do przynajmniej niektórych zmienników, którzy dostali szansę pokazania się w tym meczu.Kolejny przeciwnik Jagiellonii ma swoje problemy, bo po 16 kolejkach 1. ligi GKS Katowice zajmuje w tabeli przedostatnie miejsce; białostoczanie są wiceliderami ekstraklasy, więc i faworytami środowego meczu. Mamrot zwraca jednak uwagę, że w takim meczu można sporo stracić, gdyż każdy oczekuje pewnego awansu. Przypomina, że w składzie katowiczan jest wielu doświadczonych piłkarzy, również z występami w reprezentacji Polski. "W meczu z nami oni niczego nie muszą udowadniać. Zagrają bez presji, dlatego my musimy pokazać naszą najlepszą piłkę" - uważa trener Jagiellonii. Zapowiada zmiany w składzie, choć ma nie być ich tak wiele, jak w spotkaniu przed miesiącem w Dzierżoniowie. "W tym sezonie chcemy ugrać w rozgrywkach o Puchar Polski możliwie najwięcej. Mamy tak ułożony terminarz, że w Katowicach gramy pięć dni po potyczce z legionistami i pięć dni przed starciem z Zagłębiem w Sosnowcu, więc nie ma mowy o graniu co trzy dni. Mamy szeroką kadrę, więc czas, aby inni potwierdzili swoją wartość i przydatność do drużyny" - powiedział Mamrot.Początek meczu GKS Katowice - Jagiellonia Białystok w środę o godz. 20.30.